Policja szuka zaginionego Michała Kaczmarka, który w miniony piątek wyszedł w Tatry i od tej pory nie kontaktował się z rodziną. Początkowo 25-latka poszukiwało Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, jednak w poniedziałek rano sprawę w całości przejęła policja.
Jak informuje dyżurny TOPR Maciej Pawlikowski, "sprawa jest tajemnicza". - Dostajemy sprzeczne doniesienia. Na chwile obecną nie ma pewności, czy ten pan w ogóle nadal jest w Tatrach. Wczoraj były sprawdzane okolice, gdzie zaginiony mógłby przebywać. Nie znaleźliśmy go tam – tłumaczy Pawlikowski.
W związku z tym poszukiwania Kaczmarka przejęła policja. Roman Wieczorek , rzecznik prasowy zakopiańskiej komendy nie ujawnia szczegółów poszukiwań.
- Takie sytuacje się zdarzają: ktoś wychodzi w góry, nie informuje rodziny, że zmienia miejsce noclegu. Żadnej z takich spraw nie należy jednak lekceważyć – podkreśla Wieczorek.
Szedł w stronę schroniska
Jak podaje policja, Kaczmarek ostatni raz był widziany w piątek w drodze z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka. - Od tego dnia Michała nikt nie widział, a on nie nawiązał kontaktu z rodziną – uzupełnia Wieczorek.
Michał Kaczmarek ubrany był w czarną kurtkę, zielone spodnie (szturmowe) oraz buty koloru czarnego. Wzrost ok. 176 cm, waga-95kg budowa ciała atletyczna, włosy ciemne, krótkie, twarz owalna.
Policja prosi o kontakt osoby, które widziały zaginionego lub wiedzą, gdzie może przebywać. Informacje można przekazywać na nr 182023400 lub na nr alarmowy Policji 997.
Mężczyzna najprawdopodobniej szedł w kierunku schroniska nad Morskim Okiem:
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Policja Zakopane