Najpierw sprzedał swój samochód tylko po to, by kilka dni później ukraść go nowemu właścicielowi. Łup ukrył na obrzeżach miasta, ale wkrótce sam stał się ofiarą kradzieży. Czterech złodziei zabrało mu auto i... sprzedało na złom. Całej piątce grozi do 10 lat więzienia.
- Wszystko zaczęło się od tego, że bolesławieccy policjanci znaleźli w jednym z punktów skupu złomu samochód rozmontowany na części - relacjonuje asp. Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji.
Pięciu złodziei, jedno auto
Odtworzona przez policję historia samochodu okazała się pełna zwrotów akcji. Auto zostało skradzione i to dwukrotnie. Ale wcześniej całkiem legalnie zmieniło właściciela. W połowie maja zostało sprzedane.
Już kilka dni później były właściciel, 23-letni mieszkaniec Bolesławca, ukradł je z cetrum miasta.
- Ukrył samochód na peryferiach. Nie spodziewał się, że skradzione auto, jemu ukradnie ktoś inny - relacjonuje Petrykowski.
Jak się okazało, za drugą kradzieżą stało czterech mężczyzn. To mieszkańcy powiatu bolesławieckiego w wieku od 23 do 38 lat, którzy samochód sprzedali na złom.
Całej piątce, za włamania i kradzieże tego samego auta grozi teraz do 10 lat pozbawienia wolności.
Autor: ansa/roody / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu