Od 1087 zł do 63 zł rocznie na mieszkańca. Tyle kosztuje administracja w polskich miejscowościach. W rankingu opublikowanym przez Pismo Samorządu Terytorialnego "Wspólnota" Wrocław zajął drugie miejsce wśród miast wojewódzkich. Zaraz po stolicy.
Powstał kosztorys utrzymania urzędników w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Ranking został podzielony w zależności od wielkości samorządów.
Wrocław zaraz po Warszawie
Najwięcej wśród miast wojewódzkich wydaje się w Warszawie. W przeliczeniu na jednego mieszkańca administracja kosztuje tam 450 złotych rocznie.
Nieco mniej, bo 344 złotych na mieszkańca, wydaje Wrocław.
- W poprzednim rankingu samorządowym wyliczono, że wrocławianie zarabiają najwięcej wśród mieszkańców wszystkich polskich miast. Byliśmy w czołówce, więc 344 zł na administrację nie jest dużym wydatkiem - przekonuje w rozmowie z tvn24.pl Małgorzata Kamińska z biura prasowego urzędu miejskiego we Wrocławiu.
Ale, dla porównania, w Krakowie wydatki sięgają 245 zł, a w Toruniu 190 zł.
Dolnośląscy rekordziści
Ale w rankingu znalazły się też mniejsze miejscowości. Wydatki też przełożono na liczbę mieszkańców. I tak: 1087 zł wydaje się w Karpaczu, 826 zł w Lewinie Kłodzkim, 722 zł w Bogatyni.
Jak podaje "Gazeta Wrocławska", wyniki rankingu wywołały spore poruszenie w dolnośląskich urzędach. Najdrożsi rekordziści jednogłośnie tłumaczyli, że wyniki nie są miarodajne i pokazują tylko suche liczby.
A powody wysokich wydatków mogą być różne.
- W gminie turystycznej, takiej jak nasza, wydatki muszą być większe niż gdzie indziej - tłumaczył na łamach gazety Ryszard Rzepczyński, wiceburmistrz Karpacza.
- Jesteśmy również w czołówce rankingu zamożnych samorządów, więc stać nas na niektóre wydatki - odpierał z kolei urząd miasta w Bogatyni.
Zaciskać pasa
Najoszczędniejsze samorządy podkreślają, że gospodarność polega głównie na zaciskaniu pasa. W powiecie dzierżoniowskim, gdzie wydaje się 63 zł, najwięcej zaoszczędzono na płacach i likwidacji stanowisk etatowych członków zarządu.
- Ograniczyliśmy wydatki na wyjazdy służbowe, rachunki za energię elektryczną - wyjaśnia w "Gazecie Wrocławskiej" Janusz Guzdek, starosta dzierżoniowski. - Oszczędności przeznaczamy na inwestycje - dodaje.
Autor: balu/mz/k / Źródło: Gazeta Wrocławska, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 | Filip Czekała