Wizyta dwóch nietypowych pacjentów na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Pingwin nazwany panią Kalinowską ma problemy z chodzeniem. By wykryć przyczynę problemów nielota, konieczne było badanie rezonansem magnetycznym. Badaniu został poddany także drugi ptak - po to, by weterynarze mogli porównać wyniki chorego zwierzęcia z tym zdrowym.
Pingwiny Humboldta przyjechały do Wrocławia z krakowskiego zoo. - Pacjent jest niecodzienny - przyznali zgodnie weterynarze, którzy na Uniwersytecie Przyrodniczym przyjęli chorego ptaka.
Ok. 6-letnia pani Kalinowska została więc poddana badaniu. - Przyjechała do nas, bo ma objawy neurologiczne. Ma lekkie porażenie, podczas chodzenia zatacza się na jedną stronę, czasami zdarza się jej przewrócić - informował dr Tomasz Piasecki z Katedry Epizootiologii z Kliniką Ptaków i Zwierząt Egzotycznych wrocławskiej uczelni.
Do znieczulania potrzebowali specjalisty
Problemy samicy pingwina pojawiły się ok. dwóch miesięcy temu. Zwierzę najpierw przyjmowało leki, ale te nie pomogły. Jak relacjonowali lekarze, najpierw nastąpiła poprawa, później jednak stan pani Kalinowskiej się pogorszył. Poza problemami z chodzeniem ptak nie traci rezonu: ma apetyt i humor, poznaje też swoich opiekunów i otoczenie.
- Szukamy przyczyny problemów zdrowotnych. Obrazowanie mózgu umożliwia rezonans. Na co dzień znieczulamy tu ssaki, ale do pingwina potrzebujemy pomocy osoby specjalizującej się w znieczulaniu ptaków i zwierząt egzotycznych. Badanie jest podobne, ale musimy się nauczyć anatomii - dr Marcin Wrzosek z wydziału medycyny weterynaryjnej Uniwersytetu Przyrodniczego.
Pani Kalinowskiej towarzyszył drugi z krakowskich pingwinów. Wyniki jej badania zostaną zestawione z tymi zdrowego nielota.
Ptaki poddane były badaniu na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu:
Autor: tam/i / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | D. Rudnicki