Przygotowujemy dzisiaj pewne założenia i przedstawimy je w ciągu dwóch, trzech dni, jeszcze przed świętami - poinformował w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki. Zaprosił do rozmów na temat polskiej oświaty w formule okrągłego stołu "zaraz po świętach" między innymi środowiska nauczycielskie.
Poniedziałek jest ósmym dniem strajku zorganizowanego w szkołach i przedszkolach przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych. Bierze w nim udział także część nauczycieli z oświatowej Solidarności i niezrzeszonych w związkach.
Premier Mateusz Morawiecki podczas poniedziałkowej konferencji prasowej zaprosił do rozmów przy okrągłym stole na temat oświaty "zaraz po świętach".
"Jest potrzebna głęboka reforma całego systemu oświaty"
- Przygotowujemy dzisiaj pewne założenia i przedstawimy je w ciągu dwóch, trzech dni, jeszcze przed świętami - przekazał. Jak mówił, do dyskusji chce zaprosić środowiska nauczycielskie, ekspertów, pedagogów, wychowawców, ale także rodziców, związkowców i pracodawców.
- Dla nas jest to jedno z fundamentalnych założeń reformy całego państwa. Jeżeli chcemy naprawiać państwo, to trzeba wejść w głęboką naprawę systemu oświaty. Pokazywaliśmy pewne wskaźniki, porównanie do krajów Unii Europejskiej - wyjaśnił Morawiecki.
Przyznał, że praca nauczyciela jest "bardzo, bardzo ciężka". Mówił, że dużo rozmawia na ten temat ze swoimi koleżankami nauczycielkami i dyrektorkami.
- Czas dojrzał do tego, żeby powiedzieć: jest potrzebna głęboka reforma całego systemu oświaty - podkreślił.
- Wierzę w to, że okrągły stół będzie takim nowym otwarciem, taką dyskusją ogólnonarodową - nie waham się użyć tego słowa - dla poprawy systemu oświaty, bo czy ktoś sympatyzuje bardziej z jedną, drugą, trzecią, czwartą stroną, jest mniej ważne. Najważniejsze jest to, że nasza młodzież, nasze dzieci muszą być kształcone w sposób kompleksowy, nowoczesny w szkołach - zaznaczył szef rządu. Wyjaśnił, że chodzi mu o taki system, w którym nie trzeba korzystać z korepetycji, nie trzeba korzystać z licznych zajęć dodatkowych, za które płacą rodzice.
- Chcemy zmienić ten system w głębszy sposób, ale w jaki, niech to będzie przedmiotem tej debaty przy okrągłym stole. Mamy okrągłą rocznicę innego okrągłego stołu, myślę, że to będzie dobry okrągły stół, ten stół dla całego środowiska oświaty, i taka debata, która usprawni nasze podejście do całego systemu edukacji narodowej - zaakcentował premier.
Apel premiera do związkowców
Premier pytany, dlaczego termin rozmów przy okrągłym stole wyznaczył dopiero po świętach, zaznaczył, że "teraz, przed świętami, odbywają się egzaminy. Do środy są egzaminy w szkołach podstawowych".
- Apeluję, żeby drugi i trzeci dzień egzaminów odbył się bez przeszkód - zwrócił się do strajkujących nauczycieli premier. - Również gorąco proszę, żeby ci najbardziej zapalczywi członkowie środowiska związkowego nie wysuwali argumentów o niedopuszczeniu do matur - dodał.
- Powinniśmy zapewnić naszej młodzieży to, żeby mogła przystąpić do egzaminów maturalnych w odpowiednim terminie, a do tego są potrzebne te wszystkie mechanizmy promocji. (...) Cieszę się, że większość nauczycieli stara się, żeby przez egzaminy uczniowie, a w najbliższej przyszłości przez matury, przeszli bez większych zawirowań, bez żadnych najlepiej - podkreślił.
- Podobnie jak premier Beata Szydło chciałbym zaapelować do Związku Nauczycielstwa Polskiego, żeby przyłączył się do podpisanego przez nauczycielską Solidarność porozumienia. W porozumieniu jest szereg nowych propozycji. One stanowią preludium do obrad okrągłego stołu edukacyjnego w oświacie - przekonywał Morawiecki.
- Te propozycje warto, żeby zostały przedyskutowane. Związek Zawodowy Solidarność po przeanalizowaniu przyjął te propozycje. I te propozycje są cały czas na stole. W jednym z podstolików, grup, które będą obradować podczas okrągłego stołu, przygwoździmy sobie te propozycje, w kształcie zaproponowanym, ale nie chcę tego przesądzać. Chcę pozostawić to do decyzji podczas ogólnonarodowej debaty - dodał premier.
Szydło: ważne, żeby zawiesić protest
Wcześniej wicepremier Beata Szydło w Łącku (województwo małopolskie) mówiła, że rozmowa w formule okrągłego stołu "na pewno jest potrzebna i cieszymy się, że związki zawodowe chcą wziąć w niej udział, natomiast myślę, że ważne jest również, ażeby w tej chwili podjąć decyzję (...) o zawieszeniu protestu".
- Sądzę, że oczekują tego i nauczyciele i oczekują tego rodzice i uczniowie. Byłby to dobry sygnał, że ta rozmowa będzie przygotowywana w spokoju. Wszystkim nam zależy na tym, żeby rozwiązać problemy. Zdajemy sobie z tego sprawę, że ta rozmowa jest potrzebna, że są potrzebne propozycje dla nauczycieli - mówiła Szydło.
Zgoda Solidarności, sprzeciw pozostałych związków
Wicepremier przypomniała, że jest gotowa do podpisania propozycji porozumienia.
Rząd apeluje do ZNP i FZZ o podpisanie ustaleń, które 7 kwietnia zaakceptowała oświatowa Solidarność. Do przyznanej od stycznia podwyżki w wysokości 5 procent, rząd zobowiązał się dodać 9,6 procent podwyżki we wrześniu.
Oprócz tego porozumienie zapewnia:
1. Wynagrodzenie za prowadzenie zajęć dodatkowych. W 2019 roku ma zostać przeznaczone na to w sumie 57 milionów złotych.
2. 1000 złotych na start dla młodych nauczycieli.
3. Minimalny dodatek za wychowawstwo w wysokości 300 złotych.
4. Skrócenie stażu nauczyciela stażysty do 9 miesięcy.
5. Zmniejszenie dokumentacji w procedurach awansu oraz zagwarantowanie opinii rady rodziców w procedurze oceny pracy nauczyciela.
Ostatnim punktem porozumienia jest zmiana systemu wynagradzania nauczycieli wypracowana w uzgodnieniu ze związkami zawodowymi do 2020 roku.
Czego oczekują pozostali związkowcy?
FZZ i ZNP nie zaakceptowały propozycji strony rządowej i w trakcie negocjacji zmodyfikowały swoje oczekiwania. Początkowo domagały się tysiąca złotych podwyżki, później 30 proc. podwyżki, następnie związkowcy proponowali rozłożenie 30 proc. na dwie tury - 15 proc. od 1 stycznia i 15 proc. od 1 września tego roku.
Na ostatnim spotkaniu w zeszłym tygodniu związkowcy mówili o możliwości jeszcze innego rozłożenia w tym roku 30 proc. podwyżki.
- Myślę, że ta deklaracja z naszej strony, że w tym roku będzie kolejna podwyżka we wrześniu znacząco wyższa niż była poprzednio zakładana od stycznia 2020 roku, czyli w sumie w tym roku nauczyciele uzyskają jeszcze 15 procent podwyżki, licząc z tą, którą już miała miejsce w styczniu, to jest wyjście naprzeciw oczekiwaniom środowiska nauczycielskiego - wskazała Szydło.
- Oczywiście zapewne ta wysokość wynagrodzeń dla wielu jest niesatysfakcjonująca, ale też musimy sobie zdawać z tego sprawę, że potrzebne są rozwiązania systemowe - dodała.
Wicepremier zwróciła uwagę, że trzeba zastanowić się, czy obecny system kształtujący wynagrodzenia pedagogów jest systemem odpowiadającym zmieniającej się rzeczywistości.
- To jest ten podstawowy, priorytetowy temat do rozmowy, którą zapewne będziemy przy okrągłym stole podejmować - mówiła.
Szydło: dziękuję nauczycielom, którzy pracują przy egzaminach
Wicepremier po raz kolejny podziękowała nauczycielom, którzy pracują, dzięki czemu ponad 377 tysięcy uczniów ósmych klas szkół podstawowych przystąpiło do egzaminu.
- Chcę podziękować wszystkim nauczycielom, którzy dzisiaj pracują w czasie egzaminów. Wszystkim dyrektorom szkół, którzy przygotowali komisje egzaminacyjne. Cieszymy się, że młodzież może w spokoju te egzaminy pisać. Do środy kolejne dni, kiedy egzamin będzie się odbywał, a potem oczywiście matury, które również będą przeprowadzone - powiedziała wicepremier.
Autor: js//now / Źródło: PAP, TVN24