Kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości i Jarosław Kaczyński nie wiedzieli o zatrudnieniu Kacpra Kamińskiego, syna ministra koordynatora służb specjalnych Mariusza Kamińskiego, w Banku Światowym - powiedziała we wtorek rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Jak dodała, sprawa będzie wyjaśniana.
Portal tvn24.pl dowiedział się, że Kacper Kamiński objął w lipcu tego roku posadę w siedzibie Banku Światowego w Waszyngtonie. Jest tam "doradcą zastępcy dyrektora wykonawczego", którą w tej instytucji ze strony polskiej jest Katarzyna Zajdel-Kurowska.
Kacper Kamiński jest też członkiem komisji budżetu i transportu w banku, którego głównym zadaniem jest zwalczanie biedy na świecie.
Zastępcę dyrektora wykonawczego, a także jego doradcę wskazuje gubernator Banku Światowego na Polskę, a tym jest zgodnie z prawem prezes Narodowego Banku Polskiego.
"Samo spokrewnienie nie może wykluczać z życia zawodowego"
Komentująca we wtorek zatrudnienie syna ministra Kamińskiego Mazurek powiedziała, że Prawo i Sprawiedliwość "będzie tę sprawę wyjaśniać". Jarosław Kaczyński o tej sprawie nie wiedział - dodała rzeczniczka partii.
- Co do zatrudnienia syna Mariusza Kamińskiego w Banku Światowym, to chcę powiedzieć jasno i wyraźnie, że my znamy oświadczenie zarówno Mariusza Kamińskiego, jak i wypowiedź jego syna, dotyczące jego zatrudnienia - mówiła rzeczniczka PiS.
Przytoczyła fragment oświadczenia, które minister koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński wysłał do tvn24.pl i stwierdzał w nim, że "przez ostatnie 3,5 roku Kacper Kamiński był zatrudniony w Parlamencie Europejskim, w Brukseli", a "zatrudnienie to uzyskał w drodze konkursu, przeprowadzonego zgodnie z procedurami Parlamentu Europejskiego, przez pracowników Parlamentu Europejskiego".
Rzeczniczka PiS mówiła dalej, że "w związku z propozycją pracy w Banku Światowym zrezygnował z wcześniejszej posady". "Kacper Kamiński nie jest pracownikiem NBP, a w Banku Światowym został zatrudniony na wniosek Dyrektora Wykonawczego Banku Światowego, obywatela Szwajcarii" - dodała, cytując oświadczenie.
Zaznaczyła, że "nikogo nie broni", ale zauważyła, że jeżeli dzieci polityków mają kompetencje do wykonywania pracy, jaką wykonują, "samo spokrewnienie nie może wykluczać z życia zawodowego".
Autor: adso, mjz / Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24