Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf przerwała urlop i wróciła do pracy. Uznała, że "musi być na miejscu", bo Sąd Najwyższy jest wciąż zaskakiwany "nowymi okolicznościami" - przekazał rzecznik tej instytucji. Jak z kolei stwierdził wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha, "ktoś taki nie ma uprawnienia do urlopu".
"Uprzejmie informuję, że dzisiaj - 17 lipca 2018 r. Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego prof. dr hab. Małgorzata Gersdorf przerwała urlop wypoczynkowy i powróciła do pracy" - poinformował rzecznik Sądu Najwyższego sędzia Michał Laskowski.
Komunikat opublikowano na stronie internetowej Sądu Najwyższego.
"Pani prezes uznała, że musi być na miejscu"
- Sytuacja jest tak zmienna i jesteśmy tak zaskakiwani ciągle nowymi okolicznościami, że pani prezes uznała, że w takiej sytuacji musi być na miejscu - wyjaśnił decyzję prof. Gersdorf w rozmowie z TVN24 Laskowski.
Przypomniał, że w środę poprawki do ustawy o Sądzie Najwyższym ma rozpatrywać Sejm.
- Pewnym zaskoczeniem jest jednak projekt ustawy, która w trybie pilnym została wniesiona do Sejmu. To jest ustawa, która niby dotyczy Prawa o prokuraturze, ale istotne artykuły i elementy tego projektu dotyczą Sądu Najwyższego
Według rzecznika SN "może to wpłynąć istotnie na proces rekrutacji nowych sędziów Sądu Najwyższego".
Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego ma wybierać i przedstawiać prezydentowi kandydatów na pierwszego prezesa niezwłocznie po obsadzeniu 2/3 liczby stanowisk sędziów Sądu Najwyższego - zakłada projekt wniesiony przez PiS. Obecnie Zgromadzenie może tego dokonać dopiero, gdy obsadzone są niemal wszystkie stanowiska.
- To są wszystko sytuacje, które wymagają jakiegoś zastanowienia, debaty, obserwacji, także tego, co będzie działo się w Sejmie i stąd ta decyzja - tłumaczył dalej sędzia Laskowski.
Jak dodał, profesor Gersdorf oświadczyła, że "nie zmienia swojego stanowiska" co do sędziego Józefa Iwulskiego, który został wyznaczony do pełnienia obowiązków pierwszego prezesa SN. - Ma do niego zaufanie. Pan prezes ma ją zastępować w razie nieobecności - podsumował.
"Ktoś taki nie ma uprawnienia do urlopu"
Kwestię powrotu pierwszej prezes Sądu Najwyższego z urlopu skomentował również Paweł Mucha z Kancelarii Prezydenta RP. Powiedział, że według Kancelarii Prezydenta Małgorzata Gersdorf nie może być na urlopie, bo jest sędzią w stanie spoczynku.
- Moim zdaniem nie ma tu żadnej doniosłości, czy ona uważa, że jest w pracy, czy uważa, że nie jest w pracy, jest na urlopie. Ona jest po prostu sędzią w stanie spoczynku. Nie może przerywać urlopu ktoś, kto jest sędzią w stanie spoczynku, bo ktoś taki nie ma uprawnienia do urlopu - stwierdził wiceszef Kancelarii Prezydenta.
Dodał, że według Kancelarii Prezydenta osobą, która obecnie kieruje Sądem Najwyższym, jest sędzia Józef Iwulski.
Ustawa o Sądzie Najwyższym
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku musieli przejść sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą dalej orzekać, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska sędziego SN.
Małgorzata Gersdorf, która ukończyła 65. rok życia, nie złożyła takiego oświadczenia podkreślając, że jej kadencja na stanowisku pierwszego prezesa SN trwa - zgodnie z konstytucją - 6 lat. Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN przyjęło uchwałę mówiącą, że sędzia Gersdorf pozostaje, zgodnie z Konstytucją RP, pierwszym prezesem SN do 30 kwietnia 2020 r.
3 lipca prezes Gersdorf wydała zarządzenie o wyznaczeniu sędziego Józefa Iwulskiego, jako kierującego pracami SN na czas jej nieobecności. Również sam Iwulski mówił, że nie jest ani następcą, ani zastępcą Gersdorf, a tylko osobą wyznaczoną przez pierwszą prezes do kierowania pracami SN na czas jej nieobecności. Zespół prasowy Sądu Najwyższego poinformował w poniedziałek, że Gersdorf ma urlop do 19 lipca.
Z kolei wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha oświadczył, że Gersdorf od 4 lipca jest sędzią w stanie spoczynku i w związku z tym od tego dnia nie ma pierwszego prezesa SN. Jak mówił, wolą prezydenta było, by funkcje związane z wykonywaniem obowiązków pierwszego prezesa wykonywał sędzia Józef Iwulski jako najstarszy stażem sędzia SN.
Powoływał się przy tym na fragment przepisu ustawy o SN mówiący, że w przypadku niemożności wyznaczenia zastępcy przez pierwszego prezesa SN, zastępcą zostaje najstarszy służbą na stanowisku sędziego. Kancelaria Prezydenta uważa, że Iwulski od 4 lipca kieruje pracami SN z mocy ustawy, a nie decyzji pierwszego prezesa SN. Sam sędzia Iwulski tak nie uważa.
Autor: akw, kb/adso / Źródło: PAP, tvn24.pl, TVN24