Jak mówił we wtorek Lech Marcinczak, wypadek miał miejsce na wysokości ulicy Szwoleżerów. Na miejsce przyjechały dwie karetki pogotowia. Według naszego reportera, pieszy mógł przebiegać przez ulicę Czerniakowską. - Nie ma tu przejścia dla pieszych - zauważył Marcinczak.
- Trwa akcja reanimacyjna. Jesteśmy na miejscu. Będziemy wyjaśniać przyczyny wypadku - stwierdziła około godziny 22 Ewa Szymańska Sitkiewicz z Komendy Stołecznej Policji. - Według wstępnych ustaleń pieszy wbiegł na jezdnię. Jest w stanie ciężkim - dodała kilkanaście minut później.
Przekazała również, że kierowca był trzeźwy.
W środę rano Szymańska-Sitkiewicz powiedziała, że "pieszy niestety zmarł".
Zdarzenie spowodowało utrudnienia w ruchu. Przed godziną 22, zablokowane były dwa pasy.
Potrącenie na Czerniakowskiej
md/kw/b