W niedzielę około godziny 15 nad podwarszawską Zielonką pojawił się żółty śmigłowiec LPR. - Szukał ewidentnie miejsca do lądowania - przekazał dziennikarz TVN24 Cezary Królak.
Gabriela Putyra z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji powiedziała nam, że interwencja miała związek z wypadkiem z udziałem rowerzysty. - Zgłoszenie o zdarzeniu dotarło do służb o godzinie 15.10. Na drodze wojewódzkiej numer 631 w kierunku Nieporętu rowerzysta zderzył się z osobową mazdą. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Była też karetka i ostatecznie to ta załoga zabrała mężczyznę do szpitala na badania - podała policjantka.
W ostatnich dniach regularnie informujemy o akcjach LPR. Rzeczniczka powietrznych karetek przyznała na antenie TVN24, że interwencji jest więcej. Część z nich wynika z braku obsady w karetkach pogotowia, co z kolei wynika z protestu ratowników przeciwko - ich zdaniem - zbyt niskim zarobkom i warunkom pracy. W piątek doszło do sytuacji, w której śmigłowiec lądował na placu Konstytucji, kilkaset metrów od siedziby pogotowia ratunkowego przy Hożej, w samym centrum Warszawy. Wojewoda mazowiecki zawnioskował do ministra obrony narodowej, żeby pogotowie zostało wsparte przez wojsko.
Autorka/Autor: b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Cezary Królak / TVN24