Być może nie doszłoby do wypadku na skrzyżowaniu Ratuszowej z Jagiellońską, gdyby na czas została poprawiona sygnalizacja świetlna - alarmują tramwajarze. - Od trzech lat piszemy w tej sprawie do Tramwajów Warszawskich i Zarządu Dróg Miejskich - mówi jeden z motorniczych.
- W tej chwili sygnalizacja jest tak ustawiona, że zielone światło mają tramwaje jadące z trzech różnych stron – wyjaśnia jeden z motorniczych. Według niego to właśnie sygnalizacja świetlna była jedną z przyczyn wypadku, w którym ranne zostały dwie osoby.
Do redakcji tvnwarszawa.pl przesłał także część korespondencji dotyczącej wspomnianego skrzyżowania.
"Inżynier ruchu wie o sprawie"
W piśmie od Tramwajów Warszawskich do Komisji Zakładowej WZZ Solidarność 80 czytamy m.in., że przeprowadzono wizję lokalną. Władze spółki przyznają również, że sygnalizację trzeba zmienić, a o planach jej przebudowy był informowany inżynier ruchu. Jest także informacja, że zmiany mają być wprowadzone wraz z nową, tymczasową organizacją ruchu w czasie budowy centralnego odcinka II linii metra.
"Nie ma pieniędzy"
Kolejne pismo skierowane jest do Zarządu Transportu Miejskiego. Władze TW zwracają się w nim z prośbą o poparcie przebudowy sygnalizacji w ZDM.
W kwietniu TW wysłały także pismo do Zarządu Dróg Miejskich. W odpowiedzi ZDM informuje, że dostosowanie sygnalizacji jest planowane razem z budową ścieżki rowerowej. Jednocześnie zaznacza, że w obecnej chwili ZDM nie posiada środków finansowych na modernizację skrzyżowania.
Bez komentarza
Dziś nikt w ZDM nie chciał komentować tej sprawy. – Nie jesteśmy od komentowania wypadków – powiedział Filipowi Chajzerowi, reporterowi TVN Warszawa Adam Sobieraj, rzecznik ZDM.
WIĘCEJ O PRZYCZYNACH WYPADKU NA PRADZE W "STOLICY" TVN WARSZAWA O GODZ. 17.45.
par/ec
Źródło zdjęcia głównego: | Kontakt Meteo, TVN Meteo, TVN24