Do niecodziennego zdarzenia doszło na odcinku krajowej siódemki w okolicach Zakroczymia. Jeden z kierowców zauważył jadący pod prąd inny samochód. Sprawca całego zamieszania miał 2,6 promila alkoholu w organizmie.
Jadącego pod prąd seata zauważyło kilku mężczyzn w nocy z poniedziałku na wtorek. Od razu zawrócili, zatrzymali samochód i zabrali kierowcy kluczyki.
Na podwójnym gazie
Na miejsce przyjechali policjanci z Nowego Dworu Mazowieckiego.Badanie alkomatem pokazało, że kierujący Arkadiusz W. miał 2,6 promila w wydychanym powietrzu. Funcjonariusze zatrzymali mu prawo jazdy, a samochód odholowano.
We wtorek kierowcy przedstawiono zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Dalszym wyjaśnianiem sprawy zajmie się sąd.
bś/ec