Cztery ciężarówki zderzyły się na S8

Relacja Tomasza Zielińskiego z trasy S8
Źródło: TVN24

Cztery samochody ciężarowe zderzyły się na trasie S8. - Na jezdnię wyciekły płyny eksploatacyjne i substancja chemiczna przewożona w jednej z naczep - ostrzegał nasz reporter. Początkowo zablokowane były dwa pasy jezdni, jednak później, na czas usuwania skutków wypadku, pas tranzytowy w kierunku Poznania został całkowicie zamknięty. Utrudnienia trwały kilka godzin.

Do zderzenia doszło między węzłami Łabiszyńska i Marywilska w kierunku Poznania.

- Cztery samochody ciężarowe z długimi naczepami kolejno najechały na siebie - relacjonował Tomasz Zieliński, reporter tvnwarszawa.pl.

Na miejscu pracowało pięć zastępów straży pożarnej. - Osoby opuściły pojazdy przed naszym przybyciem. Dwie zostały poszkodowane, są pod opieką zespołów ratownictwa medycznego - informował starszy aspirant Łukasz Płaskociński z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej.

- Jedna osoba trafiła do szpitala. Kierowcy wszystkich aut byli trzeźwi - dodała Monika Brodowska z Komendy Stołecznej Policji. Jak ustalił nasz reporter, to kierowca ostatniej z ciężarówek.

Przewoził substancję chemiczną

Jeden z pojazdów przewoził na naczepie substancję chemiczną, dodatkowo były tam też akumulatory.

- Ostatni tir jest najmocniej uszkodzony. Przewoził płyny służące do czyszczenia urządzeń elektronicznych. Te płyny wyciekają. Przy usuwaniu substancji chemicznej strażacy pracują w aparatach tlenowych. Stojąc kilkanaście metrów dalej czuję nieprzyjemny, drażniący zapach - opisywał chwilę po zdarzeniu Zieliński.

Strażacy zabezpieczali też studzienki burzowe, żeby substancja nie dostała się do obiegu miejskiego.

Dwa pasy ruchu w kierunku Poznania były nieprzejezdne. - Służby biorą pod uwagę zamknięcie całej jezdni tranzytowej w kierunku Poznania, by prewencyjnie oczyścić ją z rozlanych płynów - zastrzegał Zieliński.

I tak też się stało. Około godziny 12 przejazd został całkowicie zamknięty. Jak ostrzegała policja, utrudnienia mogą potrwać nawet kilka godzin.

"Utrudnienie się przedłuża"

- Na tę chwilę nie zanosi się na to, żeby miało się to szybko zakończyć. Strażacy wypompowują substancję chemiczną, pozostanie jeszcze kwestia odholowania ciężarówek. Nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy droga będzie przejezdna - przekazała nam po godz. 15 Edyta Adamus ze stołecznej komendy.

Przed 16 podobną informację wysłały także służby Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. "Utrudnienie się przedłuża i potrwa do czasu odwołania" - czytamy w komunikacie.

Dopiero po godzinie 16 ruch został udrożniony. - O godzinie 16.25 wszystkie pasy jezdni zostały otwarte - podała Małgorzata Wersocka z sekcji prasowej Komendy Stołecznej Policji.

Zderzenie ciężarówek na S8

kk/mś

Czytaj także: