Poranna kolizja w warszawskim Śródmieściu. Kierowca przewozu osób uderzył w sygnalizator na Marszałkowskiej. Przez ponad trzy godziny nie działały światła na skrzyżowaniu z Królewską.
Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu Marszałkowskiej z Królewską w czwartek wczesnym rankiem. Kierowca przewozu osób jechał prawdopodobnie w stronę placu Bankowego i uderzył w sygnalizator. Oprawy świateł spadły na jezdnię w stronę Świętokrzyskiej. Sygnalizacja na skrzyżowaniu nie działa, miga jedynie żółte światło.
O godzinie 5.30 rozbite auto cały czas stało tuż za skrzyżowaniem, blokując jeden pas ruchu. Obok kręcił się kierowca, który pozbierał części oprawy i uszkodzonego słupka.
Początkowo na miejscu nie było służb. Okazało się jednak, że policja otrzymała zgłoszenie w tej sprawie. - Kolizja została rozliczona mandatowo. Kierujący posiadał uprawnienia i był trzeźwy - informuje Paweł Chmura z Komendy Stołecznej Policji. W zdarzeniu nikt nie został poszkodowany.
Złamany sygnalizator
Awaria sygnalizacji na skrzyżowaniu Marszałkowskiej z Królewską mogła w godzinach szczytu spowodować duże utrudnienia w ruchu. W tym miejscu kursują tramwaje i autobusy komunikacji miejskiej. Jest też duży ruch pieszy.
Rzecznik Zarządu Dróg Miejskich Jakub Dybalski przekazał nam chwilę po godzinie 9, że kierujący złamał sygnalizator. Potwierdził także, że światła na skrzyżowaniu nie działały. - O godzinie 8.55 sygnalizacja została włączona z powrotem na kolorowo. Cały czas trwają tam prace konserwacyjno-naprawcze, ale światła już działają - podkreślił.
ZOBACZ TAKŻE: Ciężarówka niczym pług. Tir pchał auto osobowe na trasie S8
Autorka/Autor: kk/b
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnwarszawa.pl