Policjanci przyjęli zawiadomienia w sprawie incydentów sprzed pomnika smoleńskiego. Poprzednie tego typu postępowania prokuratura umorzyła.
Podczas wieczornych obchodów przed pomnikiem smoleńskim doszło w sobotę do przepychanek z udziałem Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS próbował usunąć wieniec zostawiony przez demonstrantów. Wcześniej tego dnia zwrócił się do jednego z protestujących słowami: "Ty putinowska szmato". Był to Arkadiusz Szczurek, który czekał na prezesa PiS przy jego limuzynie. Mężczyzna miał krzyczeć przez megafon: - Jarek, skończ te łgarstwa! Przestań okłamywać ludzi. Doszło też do przepychanek.
- Otrzymaliśmy dwa oficjalne zawiadomienia dotyczące zdarzeń z 10 sierpnia. Dotyczyły naruszenia nietykalności cielesnej. Dodatkowo prowadzimy czynności dotyczące wykroczeń drogowych - powiedział nam Jakub Pacyniak, rzecznik śródmiejskiej policji.
Jak dodał, organizator zgłosił też "zakłócenia zgromadzenia cyklicznego". W sprawie zostały zabezpieczone nagrania sprzed pomnika.
Prokuratura umarza podobne sprawy
Od kwietnia 2018 roku w każdą miesięcznicę katastrofy smoleńskiej warszawski przedsiębiorca Zbigniew Komosa składa przed pomnikiem na placu Piłsudskiego wieniec. Umieszcza na nim tabliczkę, w której winą za śmierć ofiar obarcza Lecha Kaczyńskiego. Wieniec usuwała dotychczas policja albo wojsko, choć Sąd Najwyższy orzekł, że treść tabliczki nikogo nie znieważa.
Próba złożenia wieńca przez Zbigniewa Komosę kończyła się niejednokrotnie przepychankami z politykami Prawa i Sprawiedliwości. Kilkoma takimi incydentami zajmuje się policja. W październiku ubiegłego roku wpłynęło zawiadomienie dotyczące "zniszczenia mienia przez Jarosława Kaczyńskiego", w styczniu "zniszczenia mienia oraz kradzieży tabliczki przez Anitę Czerwińską", w lutym "zniszczenia mienia oraz kradzieży tabliczki przez Marka Suskiego".
- Prowadziliśmy postępowania w związku z incydentami na placu Piłsudskiego z 10 czerwca oraz 10 maja bieżącego roku. Te prowadzone były w kierunku artykułu 288 paragraf 1 Kodeksu karnego (zniszczenie - red). Z kolei postępowanie z 10 kwietnia prowadzone było w kierunku artykułu 278 paragraf 1 Kodeksu karnego (przywłaszczenie - red.). Postępowania z kwietnia, maja oraz czerwca zostały zakończone - mówił nam w lipcu Jakub Pacyniak, rzecznik śródmiejskiej policji.
Z jakim efektem? Z informacji, którą przekazał nam Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, powyższe postępowania zostały umorzone.
Dlaczego? - Na podstawie artykułu 17 paragraf 1 punkt 2 Kodeksu postępowania karnego - odpowiada prokurator. Oznacza to, że według śledczych "czyn nie zawierał znamion czynu zabronionego albo ustawa stanowi, że sprawca nie popełnia przestępstwa".
Co miesiąc wspominają ofiary katastrofy
10 kwietnia w 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką Marią, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski oraz inne osobistości, w tym najważniejsi dowódcy Wojska Polskiego. Polska delegacja udawała się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24