W połowie maja piwnice Pałacu Saskiego mogą zostać otwarte dla zwiedzających. Rzecznik spółki Pałac Saski Sławomir Kuliński przekazał, że część starych murów znajduje się w złym stanie i najpewniej będzie konieczna ich rozbiórka. Prace związane z odbudową zabytkowego kompleksu na placu Piłsudskiego powinny ruszyć w 2025 roku. Inwestor planuje, że będą trwały pięć lat.
Odbudowa Pałacu Saskiego ma polegać na przywróceniu historycznych gmachów w formie, jaką znamy z materiałów z sierpnia 1939 roku. W ramach inwestycji przywrócone zostaną także Pałac Brühla i kamienice przy ulicy Królewskiej. Dawniej tym miejscu mieściły się Sztab Generalny Wojska Polskiego i Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Pierwszą próbę wysadzenia budynków w powietrze niemieckie oddziały podjęły 27 grudnia 1944 r. Dwa dni później dokończyły dzieła. Proces wyburzania Pałacu Saskiego przetrwał jedynie fragment środkowych arkad z centralną częścią monumentu. 1 listopada 1925 roku złożono tu szczątki Nieznanego Żołnierza, a po wojnie pomnik odtworzono w formie trwałej ruiny.
- Odbudowa pałacu rozpoczęła się w sierpniu 2022 roku, kiedy został wygrodzony teren pod przyszły Pałac Saski. W połowie września weszliśmy z pracami ziemnymi polegającymi na usunięciu piasku, który został wsypany w piwnice 14 lat temu przy poprzedniej próbie odbudowy pałacu - przypomniał rzecznik prasowy spółki Pałac Saski Sławomir Kuliński.
Wyjaśnił, że przerwanie wtedy inwestycji zostało spowodowane przesunięciem środków w budżecie miasta Warszawy na budowę mostu Północnego. - Odbudowa Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz trzech kamienic przy ulicy Królewskiej to inwestycja finansowana z budżetu państwa, a nie przez miasto stołeczne Warszawa - zaznaczył.
Według Kulińskiego mury odsłonięte 14 lat temu podległy erozji i częściowo będą musiały zostać rozebrane. - W najlepszym stanie są te najstarsze mury. Im mury młodsze i młodsza cegła, tym jest bardziej krucha i stan niestety gorszy. Nie ma co ukrywać, 14 lat temu, kiedy zakopywano piwnice, nie wszystko zostało wykonane zgodnie ze sztuką konserwatorską, nie wszystkie mury były odpowiednio zabezpieczone i to widać - zaznaczył.
Ponad 100 tysięcy metrów powierzchni użytkowej
Wygrodzenie placu Pałacu Saskiego to obecnie ponad 900 metrów samego płotu z wyciętymi wizjerami na poziomie dla dzieci i dorosłych, przez które można zajrzeć na plac budowy.
- Nie chcieliśmy, aby przez osiem lat to był nudny i smutny płot. Dlatego, oprócz wizjerów na ogrodzeniu, mamy wystawę "Okruchy przeszłości". To 72 artefakty historyczne wykopane podczas prac archeologicznych 14 lat temu, które dzięki uprzejmości Muzeum Powstania Warszawskiego i Muzeum Warszawy mogliśmy sfotografować i skatalogować pod czujnym okiem archeolożki pani Joanny Borowskiej, która jest kustoszem wystawy - wyjaśnił.
Jak podkreślił Kuliński projekt odbudowy jest "olbrzymim wyzwaniem inżynieryjnym i architektonicznym". - To w przyszłości będzie ponad 100 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Piwnice na poziomie minus jeden, parkingi na poziomie minus dwa i minus trzy. Na poziomie minus cztery będziemy mieli poziom techniczny. Na górze musimy odwzorować wszystko tak jak to wyglądało w sierpniu 1939 roku, ale jednocześnie dostosować to do obecnych realiów - powiedział.
Wkrótce rusza konkurs na koncepcję architektoniczną
Na przełomie stycznia i lutego zostanie ogłoszony konkurs architektoniczny na wygląd wewnętrzny budynku w zachodniej pierzei Placu Piłsudskiego.
- W sierpniu mam nadzieję, że wyłonimy pracę koncepcyjną, tak aby wczesną jesienią podpisać umowę z konkretnym biurem architektonicznym. W 2024 roku zostanie ogłoszony przetarg na generalnego wykonawcę, który w styczniu 2025 roku wejdzie na plac budowy i w 2030 roku pierwsi użytkownicy wejdą do gotowych pomieszczeń - wyjaśnił. Wyraził nadzieję, że "w maju 2023 roku na święto Ogrodu Saskiego uda się otworzyć piwnice dla zwiedzających".
Odbudowa Pałacu Saskiego
Zgodnie z zapisami ustawy z 11 sierpnia 2021 roku o realizacji inwestycji w zakresie odbudowy Pałacu Saskiego, Pałacu Brühla oraz kamienic przy ulicy Królewskiej odtworzone gmachy zostaną przeznaczone na potrzeby Kancelarii Senatu RP, Mazowieckiego Urzędu wojewódzkiego oraz instytucji kulturalnych i społecznych.
- Odbudowany Pałac Brühla, Pałac Saskiego i kamienice od strony ulicy Królewskiej to będzie oddanie Warszawie to, co powinno być już dawno oddane, odbudowane to, co nigdy nie powinno być zniszczone. Pałac Saski będzie dostępny dla wszystkich, będzie hubem kultury podobnym do Centrum Nauki Kopernik. To będzie miejsce skupiające dziesiątki tysięcy turystów rocznie, które sprawi, że Ogród Saski stanie się zielonym salonem Warszawy, a Plac Piłsudskiego stanie się wizytówką Warszawy, jak to było przed wojną - podsumował Kuliński.
Oddanie do użytku gmachów Pałacu Brühla, Pałacu Saskiego i kamienic zaplanowane jest w 2030 roku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński/tvnwarszawa.pl