W czwartek na stronie resortu pojawił się komunikat w tej sprawie.
"Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego skierował do związków zawodowych działających w Muzeum Narodowym w Warszawie oraz ogólnopolskich stowarzyszeń muzealniczych pismo z prośbą o zaopiniowanie zamiaru odwołania dyrektora Muzeum z zajmowanego stanowiska. Minister, działając zgodnie z przepisami ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, podejmie decyzję o odwołaniu dyrektora po zapoznaniu się z opiniami" - czytamy na stronie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Pracownicy chcieli jego dymisji
Profesor Miziołek jest dyrektorem MNW od 30 listopada 2018 roku.
Pracownicy placówki zorganizowali w lipcu pikietę przed siedzibą MKiD domagając się dymisji Miziołka i przywrócenia na stanowisko profesora Antoniego Ziemby, byłego już przewodniczącego Kolegium Kuratorów. Zarzuty wobec dyrektora dotyczyły nie tylko polityki kadrowej, ale też wystawienniczej.
To, co dzieje się w muzeum, krytycznie oceniła Międzynarodowa Rada Muzeów w Polsce. – Za doprowadzenie do sytuacji, w której ta współpraca staje się niemożliwa i dochodzi do tak głębokiego konfliktu, wymaga to absolutnie interwencji organizatora – w tym wypadku ministerstwa kultury – mówił wiceprzewodniczący rady Jerzy Halbersztadt.
"Pan dyrektor niszczy stosunki międzyludzkie"
Pracownicy MNW od maja są z Miziołkiem w sporze zbiorowym. – Pan dyrektor niszczy stosunki międzyludzkie. Został nam zlikwidowany jedyny komunikator, czyli mail do wszystkich. Teraz zwalniani pracownicy nie mogą wysłać nawet pożegnalnej wiadomości, a po 20-30 latach pracy zwalniani są z dnia na dzień – mówiła Bożena Pysiewicz z działu edukacji.
W lipcu pracownicy szacowali, że od momentu powołania profesora Miziołka z muzeum odeszło ponad 50 pracowników. W przesłanej przez muzeum odpowiedzi dla TVN dyrektor zapewniał jednak, że "nie złamał przepisów kodeksu pracy, nie zwolnił 50 osób, nie zapowiedział zwolnienia wszystkich kuratorów i nie wprowadził terroru". Dodał, że nie stosował i nie stosuje gróźb ani szantażu. "Nie zamierzam im też się poddać" – zaznaczył.
Skandal z usunięciem prac Katarzyny Kozyry
Pod lipcowym apelem do wicepremiera Piotra Glińskiego podpisało się też w sumie ponad 60 osób ze świata kultury, w tym Olga Tokarczuk, Michał Rusinek, Sylwia Chutnik czy Wojciech Tochman. Oburzyła ich między innymi likwidacja galerii sztuki XX i XXI wieku. Przypomnieli także kontrowersję wokół usunięcia prac Katarzyny Kozyry i Natalii LL, co skończyło się protestem w formie jedzenia bananów przed muzeum.
Muzeum Narodowe przywróci ekspozycję kontrowersyjnych dzieł sztuki
Autorka/Autor: mp/ran
Źródło: PAP/tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Muzeum Narodowe W Warszawie / CC BY-Sa Wikipedia