Kibice Polonii Warszawa zaadoptowali pingwina ze stołecznego ogrodu zoologicznego. Ma na imię Kamyk. - Na naszych trybunach jest dla niego trochę zbyt gorąca atmosfera, więc pewnie nie będzie częstym gościem przy Konwiktorskiej, ale na pewno będzie trzymał kciuki za Czarne Koszule. Pingwiny nie mają kciuków? W takim razie skrzydła - żartują inicjatorzy akcji.
Jak przypomniał kibic Czarnych Koszul i były dyrektor marketingu w klubie Marcin Bratkowski, opieka nad mieszkańcami warszawskiego zoo to dla fanów Polonii nie pierwszyzna. Tradycję zapoczątkowała grupa kibicowska "Emeriten Gang", która przez 15 lat sponsorowała czarną jaguarzycę Beatę.
- Kiedy Beata pożegnała się ze światem w 2020 roku, Polonia była w jednym z najgorszych momentów w swojej historii, balansując na granicy kolejnego bankructwa. Jej śmierć była symbolem tych ponurych czasów dla klubu. Dzisiaj, rywalizując na poziomie pierwszej ligi i mierząc w awans do ekstraklasy, wszyscy dużo bardziej optymistycznie spoglądamy w przyszłość. Stąd decyzja o wzięciu pod nasze skrzydła Kamyka, z którym razem chcemy znowu wlecieć na szczyt polskiego futbolu - tłumaczą pomysłodawcy akcji, zrzeszeni w grupie "PoloniXci".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Beata Konwiktorska VI" nie żyje
Pingwin jako symbol
Dlaczego akurat pingwin? Zdecydował charakter i symbolika tych zwierząt.
- Pingwin to symbol społeczności troszczącej się o siebie nawzajem, która razem rozwiązuje problemy. Poczuliśmy się trochę tak, jakbyśmy czytali o społeczności fanów Czarnych Koszul. Na dodatek pingwiny są wierne i lojalne, jak my w stosunku do Polonii. Pingwiny mogą polegać na sobie. Chronią się wzajemnie podczas mrozów oraz w trakcie niebezpieczeństwa. W symbolice zwierzęcia możemy również odnaleźć systematyczność, dobre maniery i właściwe postępowanie - tłumaczy Aleksander, kibic cytowany w komunikacie.
Skąd pomysł na imię?
Imię Kamyk to oczywiste nawiązanie do trybuny Kamiennej, czyli ukochanej trybuny fantatyków Czarnych Koszul. - Ale to nie wszystko! Pingwiny, chcąc tak jakby oświadczyć się swojej ukochanej, szukają najpiękniejszego kamyka, wręczając jej go tak, jak my dajemy pierścionek. Okazuje się, że paradoksalnie historia pingwina może być opowieścią o miłości, wierności i lojalności pomimo przeciwności losu - zauważa kibic Janek.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kibice Polonii, PoloniXci