Prokuratura: w pralni na Gocławiu doszło do awantury między ojcem i synem. Zabezpieczono dwa noże

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP
Prokuratura: zmarły to 73-letni właściciel pralni. Zatrzymany to jego 37-letni syn
Prokuratura: zmarły to 73-letni właściciel pralni. Zatrzymany to jego 37-letni synTVN24
wideo 2/6
Prokuratura: zmarły to 73-letni właściciel pralni. Zatrzymany to jego 37-letni synTVN24

Prokuratura podała w sobotę nowe fakty w sprawie piątkowej akcji przy Bora-Komorowskiego, gdzie policja zatrzymała napastnika i znalazła ciało jednej osoby. Poinformowała, że dwóch mężczyzn, między którymi doszło do awantury, to ojciec i syn. Młodszy pozostaje w szpitalu w śpiączce. Śledczy nie mogą go jeszcze przesłuchać.

Na sobotniej konferencji prasowej prokurator Katarzyna Skrzeczkowska przekazała, że przesłuchani zostali pracownicy pralni, rodzina i strażacy, którzy byli na miejscu. W następnej kolejności śledczy przesłuchają policjantów. Nadal szukają przyczyn i badają okoliczności zajścia, które skończyło się tragedią. Dla dobra śledztwa prokuratura nie zdradza jednak, co zeznali świadkowie. Wciąż czeka też na sekcję zwłok zaplanowaną po weekendzie, która wykaże, w jaki sposób zginął mężczyzna znaleziony w pralni.

- Będzie wtedy wiadomo, czy zmarły bronił się przed atakiem i czy rany były zadane jeszcze wtedy, kiedy żył, czy już pośmiertnie - poinformowała Skrzeczkowska. Jak dodała, wczoraj do późnych godzin nocnych trwały oględziny na miejscu znalezienia zwłok. - Prokurator dokonywał oględzin nie tylko budynku pralni, ale okolic budynku, tam, gdzie doszło do czynnej napaści na policjantów i strażaków. Na miejscu zostały zabezpieczone liczne ślady, w tym ubranie zmarłego, a także dwa noże - przekazała prokurator.

Awantura ojca z synem

- Zmarły to 73-letni właściciel pralni. Miał liczne rany kłute na klatce piersiowej, na plecach, a także na szyi. Natomiast mężczyzna, który został zatrzymany w wyniku działań policji we wczorajszej akcji, to jego syn, 37-letni - dodała Skrzeczkowska i doprecyzowała, że młodszy mężczyzna pozostaje w szpitalu, w stanie ciężkim ale stabilnym. Ma rany cięte i kłute w okolicach brzucha, szyi i nadgarstka. Nie ma natomiast ran postrzałowych.

Jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej i nie można go przesłuchać. Jest pilnowany przez policję. Formalnie nie jest więc jeszcze zatrzymany. Rzeczniczka przekazała, że do tej pory udało się przesłuchać osoby z otoczenia zmarłego właściciela pralni. To zatrudnieni oraz członkowie rodziny, a także funkcjonariusze, którzy brali udział w akcji. Oprócz dwóch mężczyzn, w pralni pracowała jeszcze jedna osoba.

Skrzeczkowska oceniła, że za wcześnie, by mówić o przyczynach sporu między mężczyznami. Zdradziła, że prokuratura ma wiedzę, iż młodszy mężczyzna mógł leczyć się psychiatrycznie, ale będzie to weryfikowane. Poinformowała, że trwają ustalenia co do sekwencji zdarzeń. Został zabezpieczony monitoring.

- Oprócz zbrodni zabójstwa, mamy też czynną napaść na funkcjonariuszy i ten wątek też musi być zbadany - podkreśliła prokurator.

Potwierdziła też, że policja w czasie akcji oddała strzały. Nie doprecyzowała jednak, jakie dokładnie i ile ich było.

Śledczy planują przesłuchać świadków zdarzenia. Wszyscy, którzy mogą mieć jakieś informacje na temat piątkowych wydarzeń i przebywali w okolicach pralni między godziną 13 i 14, proszeni są o kontakt z Prokuraturą Rejonową Warszawa-Praga lub z najbliższym komisariatem policji.

Tragedia w pralni

W piątek, w rejonie skrzyżowania Umińskiego z Bora-Komorowskiego na Gocławiu, doszło do krwawych wydarzeń. W pralni znaleziono zwłoki mężczyzny. Drugi, który zaatakował funkcjonariuszy, też był ranny. Policjanci oddali strzały ostrzegawcze.

Jak podawała w piątek policja, o godzinie 13.30 wpłynęło zgłoszenie, że w lokalu usługowym ktoś potrzebuje pomocy. Rafał Retmaniak z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji przekazywał, że na miejsce, oprócz policji, dotarła też straż pożarna. Lokal w momencie przyjazdu służb był zamknięty. Policjant relacjonował, że strażacy pomogli w sforsowaniu drzwi.

W środku służby zastały mężczyznę z nożem. - Na widok policjantów zaatakował. Jeden z funkcjonariuszy oddał strzały z broni służbowej. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do szpitala. Natomiast policjantom nic się nie stało – mówił w piątek Retmaniak. Wtedy nie było jeszcze wiadomo, czy mężczyzna został postrzelony. Policja potwierdziła natomiast informację o śmierci jednej osoby. - To mężczyzna, który leżał na ziemi w lokalu usługowym, gdy dotarliśmy na miejsce – dodał Retmaniak.

Reporter tvnwarszawa.pl mówił z kolei, że według świadków z pralni było słychać strzały. Lokal miał też wybitą szybę.

Autorka/Autor:katke/r

Źródło: tvnwarszawa.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl