Mężczyźni, którzy napadli na właściciela kantoru usłyszeli już zarzuty. Za udział w rabunku 50 złotych grozi im teraz do 15 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło w środę w Nadarzynie. Dwaj mężczyźni staranowali auto należące do właściciela jednego z kantorów. Następnie wybiegli z samochodu, wybili szybę w aucie poszkodowanego, zabrali torbę. Mężczyźni odjechali w kierunku Piaseczna. Po przejechaniu kilku kilometrów, w Wólce Kosowskiej utknęli w korku. Tam zostali zauważeni przez policjantów. Funkcjonariusze oddali strzały. Jedna osoba została ranna.
W związku z napadem policja zatrzymała cztery osoby. Wszystkie właśnie usłyszały zarzuty.
W torbie 50 złotych
- Jackowi S., Gabrielowi C., Piotrowi C. orz Norbertowi S., prokurator przedstawił zarzuty dokonania rozboju w ramach uzgodnionego podziału ról – poinformował tvnwarszawa.pl Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
Zdaniem śledczych, Piotr C. i Gabriel C. dowieźli oplem swoich wspólników do wcześniej skradzionych samochodów: toyoty i kii. Odjechali. Z kolei Jacek S. i Norbert S. ruszyli za właścicielem kantoru. A kiedy spotkali się już z pokrzywdzonym na trasie, zaczęli zajeżdżać mu drogę. Grozili pałkami teleskopowymi.
- Po wybiciu szyb w pojeździe zabrali czarną torbę z zawartością pieniędzy w kwocie 50 złotych i rzeczy osobistych. Ponadto dokonali uszkodzenia pojazdu marki volvo powodując szkody na kwotę 140 tysięcy złotych - opisuje prokurator Łapczyński.
Odjechali w kierunku miejscowości Puchały, gdzie czekali na nich już Piotr C. i Gabriel C. Do spotkania jednak nie doszło, wszyscy zostali zatrzymani przez policję.
Wniosek o areszt
- Podejrzani nie przyznali się do zarzucanych im czynów i odmówili złożenia wyjaśnień - informuje Łapczyński.
Śledczy zawnioskowali o trzymiesięczny areszt dla podejrzanych. Decyzja zostanie podjęta w piątek.
Autorka/Autor: kz/pm
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Guzekk/Kontat24