Właściciele dwóch pasiek tuż przed majówką zauważyli w ulach martwe pszczoły. Jak szacują, zginąć mogło nawet około dwóch milionów owadów. Powody wyjaśniają policjanci i komisja powołana przez burmistrza Mszczonowa.
Sprawa śmierci pszczół trafiła do żyrardowskiej komendy policji. Pod koniec kwietnia pierwszy z pszczelarzy zaobserwował w swojej pasiecie, że w 28 ulach leżą martwe owady. - Ta sama sytuacja miała miejsce w drugiej pasiece, gdzie martwe znaleziono owady w 11 ulach. Pszczelarze szacują, że mogło zginąć blisko dwa miliony pszczół - informuje Monika Helińska z Komendy Powiatowej Policji w Żyrardowie.
Otrucie?
O zdarzeniu zostali poinformowani mszczonowscy policjanci oraz burmistrz miasta, który powołał komisję. W czwartek - jak poinformowała rzeczniczka - przeprowadzono oględziny, a poszkodowani pszczelarze pobrali próbki do badań laboratoryjnych. - Obecnie policjanci wyjaśniają przyczyny zdarzenia; starają się ustalić, czy doszło do celowego otrucia pszczół w czasie oprysków pól oraz kto mógł się do tego przyczynić - powiedziała rzeczniczka policji.
Osoby, które mogą pomóc w ustaleniu przebiegu zdarzenia, proszone są o kontakt z Komendą Powiatową Policji w Żyrardowie pod numerem telefonu: 46 858 22 00.
Źródło: tvnwarszawa.pl / PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP Żyrardów