Do trzech lat więzienia grozi 49-latkowi, który wsiadł za kierownicę, mając w organizmie ponad dwa promile. Mężczyzna nigdy nie miał prawa jazdy, a samochodem jechał po alkohol.
W poniedziałek, 13 stycznia około godziny 20.40 dyżurny ciechanowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o ujęciu przez świadka pijanego kierującego na drodze krajowej numer 50 w miejscowości Baby.
- Uwagę zgłaszającego zwrócił mężczyzna, który miał problemy z utrzymaniem równowagi, zataczał się i w takim stanie wsiadł za kierownicę opla, po czym odjechał. Świadek nie pozostał obojętny i pojechał za nim. Zatrzymał kierowcę w miejscowości Baby i uniemożliwił mu dalszą jazdę. Następnie poinformował policję i pozostał z kierującym do momentu przyjazdu funkcjonariuszy – przekazuje asp. Magda Sakowska z policji w Ciechanowie.
PRZECZYTAJ: Blisko osiem procent Polaków pije alkohol codziennie.
Bez prawa jazdy, za to z promilami
Za kierownicą opla siedział 49-letni mieszkaniec powiatu ciechanowskiego. Badanie alkomatem wykazało w organizmie mężczyzny ponad dwa promile alkoholu. Po sprawdzeniu w policyjnych bazach danych okazało się, że 49-latek nigdy nie miał prawa jazdy. Tłumaczył policjantom, że jechał po alkohol.
Trafił do policyjnego aresztu, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut kierowania w stanie nietrzeźwości. Za popełnione przestępstwo grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności, wysoka grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów. Odpowie również za jazdę bez uprawnień.
- Wzorowa reakcja i postawa świadków zdarzenia prawdopodobnie zapobiegła tragedii. Pamiętajmy: nawet anonimowa informacja przekazana policjantom o tym, że ktoś kieruje po alkoholu, może uratować czyjeś życie - podkreśla asp. Magda Sakowska.
ZOBACZ: Siedziała za kierownicą, ale "nie kierowała". Pasażer też nie. Oboje byli pijani.
Autorka/Autor: pop
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mazowiecka Policja