Śmierć czwartej seniorki, nowe informacje

Zatrzymany w sprawie zabójstw seniorek
Zatrzymanie podejrzanych o zabójstwa starszych kobiet w Warszawie
Źródło: KSP

Mieszkanka Ochoty, która półtora tygodnia temu padła ofiarą rozboju, mogła umrzeć z powodu zawału wywołanego stresem, gdy w jej mieszkaniu pojawili się napastnicy lub napastnik - dowiedzieliśmy się nieoficjalnie. Jej mieszkanie splądrowali mężczyźni zatrzymani w sprawie zabójstw trzech seniorek w stolicy. Śledczy powiązali ich także ze sprawą z Ochoty, ponieważ odnaleźli u nich przedmioty skradzione zmarłej.

Podczas środowej konferencji prasowej dotyczącej zabójstw seniorek w stolicy śledczy podali, że w miejscu zamieszkania obu zatrzymanych mężczyzn odnaleziono przedmioty pochodzące z kolejnego miejsca zdarzenia - mieszkania przy ulicy Pruszkowskiej na Ochocie. W niedzielę, 16 lutego, odnaleziono tam ciało seniorki. Początkowo nie podejrzewano jednak, że jest czwartą ofiarą zabójstwa. Zlecono sekcję, by ustalić przyczynę zgonu.   

Portal RMF24 przekazał w czwartek przed południem, że seniorka zmarła najprawdopodobniej z powodu zawału. Ten, zdaniem śledczych, miał zostać wywołany stresem wiążącym się z obecnością sprawców lub sprawcy rozboju w jej mieszkaniu. Taką wersję zdarzeń również nam udało się nieoficjalnie potwierdzić.

O odniesienie się do tych ustaleń poprosiliśmy rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Jak przekazał nam prokurator Piotr Antoni Skiba, nie ma jeszcze oficjalnych wyników sekcji zwłok, ponieważ nie została ona dotychczas przeprowadzona.

- Nie wiążemy skutku w postaci śmierci z działaniem kogokolwiek. Natomiast w zakresie ujawnienia różnych przedmiotów pochodzących z mieszkania, gdzie znajdowały się zwłoki, zostało wydane postanowienie o postawieniu zarzutów kradzieży dokonanej wspólnie i w porozumieniu dla obu zatrzymanych mężczyzn - wyjaśnił Skiba.

- Jeśli wyniki sekcji zwłok będą wskazywały na działanie o charakterze zbrodniczym, będziemy mówić o ewentualnym rozszerzeniu zarzutów. Jest to uzależnione od innych dowodów, które mamy w tej sprawie - zapowiedział prokurator.

Sprawę śmierci seniorek opisała najpierw Klaudia Ziółkowska z tvn24.pl>>

Trzy seniorki zostały zamordowane

Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała w środę o zarzutach dla dwóch mężczyzn w związku ze sprawą śmierci trzech starszych kobiet. 43-letni Polak usłyszał pięć zarzutów, w tym trzech zabójstw. 33-letni Ukrainiec miał natomiast brać udział w jednym zabójstwie, odpowie też za paserstwo.

- Mamy do czynienia na tym etapie ze stwierdzonymi trzema zgonami w wyniku działania osób trzecich, czyli zabójstwami - potwierdził podczas konferencji prasowej prokurator Skiba.

Pierwsza seniorka zginęła na Starym Mieście w nocy z soboty na niedzielę, z 15 na 16 lutego. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że to około 80-letnia była lekarka, pracująca niegdyś w Polsce i Szwecji. Od czasu pandemii mieszkała sama. Jej ciało odnalazła kuzynka. Seniorka, jak wynika z pierwszych ustaleń, została uduszona. Na jej ciele ujawniono zadrapania świadczące o walce. Sprawca próbował zacierać ślady swojej obecności w mieszkaniu przy Franciszkańskiej przy pomocy środka czystości. Jego pozostałości odnaleziono na poduszce i podłodze.

Drugą ofiarą jest 89-letnia mieszkanka Ochoty. Jej ciało odnaleziono 23 lutego w jednym z mieszkań na ulicy Księcia Trojdena. Rodzina zmarłej zauważyła, że ze ściany zniknęły obrazy. Seniorka została uduszona.

We wtorek, 25 lutego, odnaleziono ciało 73-latki. Kobieta została uduszona w mieszkaniu na warszawskim Ursynowie. Policjanci złapali sprawcę, gdy próbował uciec z miejsca zdarzenia. Zaalarmował ich pracownik banku, do którego seniorka zadzwoniła około północy, zmuszona do proszenia o zmianę haseł dostępu do jej konta. Gdy funkcjonariusze weszli do mieszkania, ofiara już nie żyła. Sprawca ukrył się na balkonie, gdzie zauważyła go prokuratorka, która była przed blokiem z innymi policjantami.

Z każdego z mieszkań zniknęły kosztowności, m.in.: obrazy, biżuteria, elektronika i pieniądze. Prokuratura szacuje wstępnie, że wartość przedmiotów skradzionych w każdej z lokalizacji waha się w przedziale od kilku do piętnastu tysięcy złotych.

CZYTAJ TAKŻE: Zabójstwa seniorek w Warszawie. Czwarta ofiara i drugi zatrzymany. Nowe informacje

Kim są zatrzymani w sprawie zabójstw seniorek?

Prokurator przekazał w środę, że podejrzani przyznali się do popełnienia wszystkich zarzucanych im czynów, jednak ich zeznania znacznie się różnią. Dodał, że podjęto decyzje o skierowaniu wniosków o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania wobec obu mężczyzn.

Polak był wielokrotnie karany i poszukiwany listem gończym. Jak przekazał w czwartek prok. Skiba, w ciągu ostatnich dwudziestu lat mężczyzna został 11 razy skazany przez sądy. - Na przestrzeni tych dwudziestu lat odbył łącznie karę dziewięciu lat i pięciu miesięcy pozbawienia wolności - wskazał rzecznik. Dodał, że wyroki dotyczyły pospolitych przestępstw, takich jak jazda pod wpływem alkoholu czy przestępstwa przeciwko mieniu.

Obywatel Ukrainy na terenie Polski nie był dotychczas karany.

Obaj zajmowali się drobnymi naprawami, w tym hydrauliką i w ten sposób mieli poznać swoje ofiary. - Wiemy, że ofiary najprawdopodobniej znały swoich oprawców i dlatego zostali oni wpuszczeni do mieszkań. Wybierali te kobiety po to, żeby sobie ułatwić sposób popełnienia przestępstwa. Wiedzieli, że nie będą musieli się włamywać, że będzie to wszystko odbywało się po cichu - mówił w środę młodszy inspektor Robert Szumiata, rzecznik stołecznej policji.

Policja bada sprawę zabójstwa seniorki na Kabatach
Policja bada sprawę zabójstwa seniorki na Kabatach
Źródło: Miejski Reporter
Czytaj także: