Nina wracała z pracy, zaatakował ją mężczyzna bez koszulki. Prokuratura: oświadczył, że nic nie pamięta

Mężczyzna był bez koszulki i zaczepiał ją na ulicy
Agresor zaatakował kobietę w centrum Warszawy
Źródło: nina_celinska, Tik Tok
Prokuratura postawiła zarzuty studentowi, który nad ranem zaatakował młodą kobietę. Jak relacjonowała pokrzywdzona, mężczyzna był bez koszulki, w pewnym momencie podniósł ją do góry i ciągnął za nogi.

Nina wracała nad ranem z pracy. Gdy czekała na taksówkę, zaczepił ją natarczywy mężczyzna bez koszulki. Chciał, żeby z nim poszła. Stanowczo odmówiła, wtedy agresor podniósł ją i ciągnął za nogi. Odpuścił, bo zaczęła krzyczeć, zareagowali też ochroniarze pobliskiego budynku. Policja podała w sierpniu, że mężczyznę zatrzymano, teraz prokuratura mówi o zarzutach.

Twierdzi, że nic nie pamięta

Jak przekazał nam Piotr Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, zatrzymany mężczyzna - student, Łotysz, usłyszał już zarzuty. Chodzi o przęstepstwo opisane w artykule 191 Kodeksu karnego czyli: "zmuszanie do określonego zachowania" za co grożą trzy lata więzienia.

Podejrzany, jak poinformował prokurator, nie przyznaje się do winy. Oświadczył, że był pod wpływem alkoholu oraz narkotyków, a z samego zdarzenia pamięta "tylko urywki", stwierdził, że nie miał zamiaru skrzywdzić kobiety.

Orzeczono wobec niego dozór policyjny oraz zakaz kontaktowania i zbliżania się do pokrzywdzonej.

Molestowanie to nie tylko napaść fizyczna

To nie pierwszy przypadek molestowania kobiet na ulicach Warszawy. W lipcu opisywaliśmy historię Magdy, którą nieznany sprawca złapał za pośladek i uciekł. I w tym przypadku młoda kobieta wracała z pracy ruchliwą ulicą na warszawskiej Woli.

Jak podawaliśmy wówczas, L'Oréal Paris razem z międzynarodową organizacją Right To Be (a w Polsce z lokalną organizacją pozarządową - Centrum Praw Kobiet) zainicjowała wspólną kampanię przeciwko molestowaniu w miejscach publicznych. W jej ramach zlecono w 15 krajach badania.

W Polsce przeprowadziła je pracownia Ipsos w marcu 2021 roku na próbie dwóch tysięcy osób. Dane pokazały, jak mała jest świadomość tego, czym jest molestowanie. W pierwszej, spontanicznej odpowiedzi 41 procent respondentek odpowiadało twierdząco na pytanie, czy doświadczyły molestowania. Jednak pierwszym odruchu nie klasyfikowały wielu zachowań jako formy molestowania. "Molestowanie to przecież nie tylko napaść fizyczna. Żeby o nim mówić nie musi nawet dojść do przekroczenia granic intymności fizycznej. Nie musi dojść do dotyku. Molestowaniem może być gest lub słowo. A to już nie jest takie oczywiste" - czytamy w raporcie.

Badania pokazały także inną smutną prawdę: 87 procent Polek boi się i unika powrotów do domu późnym wieczorem i w nocy. 75 procent Polek i Polaków uważa, że kobiety są często obwiniane za to, że były molestowane, komentarzami w typie: "Sama chciała, skoro tak się ubrała!", "Po co tam szła po nocy?", "To dlaczego piła alkohol?", "Pewnie jej się podobało, skoro nie reagowała".

Czytaj także: