Na ul. Majowej w Otwocku mieszkańcy znaleźli martwego kangura - poinformował na Kontakt24 internauta. To Stefania, uciekinierka z minizoo w Dziekanowie Leśnym - potwierdzili jego właściciele. Od grudnia zeszłego roku policjanci i strażnicy odbierali zgłoszenia o kangurze, który pojawiał się w pobliżu osiedli w stolicy i okolicach.
Ciało martwego kangura leżało na polnej drodze w Otwocku. Informację o tym dostaliśmy na Kontakt 24.
- Nie ma śladów po ugryzieniach i otwartych ran. Wygląda, jakby leżał tam od kilku dni. Kangur jest wychudzony - przekazał Dariusz Sokół, komendant lokalnej straży miejskiej, która zajęła się zwłokami zwierzęcia.
Zostały zabrane do specjalnego kontenera służącego do przechowywania ciał martwych zwierząt. Znajdują się w specjalnym worku. Będą zutylizowane.
"Właściciele zrozpaczeni"
Właściciele minizoo w Dziekanowie Leśnym już potwierdzili: martwe zwierzę to Stefania, kangur, który uciekł kilka miesięcy temu z ich zoo. Od grudnia był wielokrotnie widziany przez mieszkańców stolicy i okolicy.
- Właściciele nie mieli wątpliwości. Rozpoznali Stefanię po charakterystycznych cechach. Są zrozpaczeni. Przez kilka miesięcy mieli nadzieję, że zwierzę odnajdzie się żywe - powiedział Łukasz Wieczorek, reporter TVN24. - Prawdopodobnie zdechło z wycieńczenia - dodaje.
Miesiące poszukiwań
Kangurzyca Stefania uciekła z minizoo w Dziekanowie Leśnym tuż przed ubiegłorocznymi świętami Bożego Narodzenia. Od tego czasu wielokrotnie była widywana na Sadybie. Do ekopatrolu zgłaszali się też mieszkańcy Powiśla, okolic Ostrobramskiej czy Wiązowny, którzy widzieli zwierzę.
jb/b/lulu