"Zaczniemy wygrywać, nasz poziom się podniesie"

W Warszawie wszyscy poczuli ulgę
Źródło: TVN24

Po wyeliminowaniu Dundalk i upragnionym awansie Legii do Ligi Mistrzów dużą ulgę poczuł trener mistrzów Polski. - Możemy się cieszyć i świętować, ale nie możemy zapominać, że wracamy do pracy - zaznaczył Besnik Hasi.

Po świetnej, dwubramkowej zaliczce w Dublinie, w rewanżu miało być spokojne podstawienie kropki nad "i". Było jednak bardzo nerwowo. Zwłaszcza po tym, jak Irlandczycy strzelili gola w 19. minucie.

- Zaczęliśmy to spotkanie słabo i mieliśmy problemy pomiędzy poszczególnymi formacjami. Rywale natomiast nie mieli dużo klarowanych sytuacji, ale zdobyli bramkę - zauważył Hasi.

Od 67. minuty wydawało się, że będzie jeszcze gorzej po czerwonej kartce dla Adama Hlouska.

- Zostaliśmy w dziesięciu po głupim błędzie. Apelowałem w przerwie, aby do tego nie doprowadzić - podkreślił.

Nie słyszał kibiców, bo się cieszył

Gra w osłabieniu wyszła jednak legionistom na dobre. Potwierdzeniem trafienie Michała Kucharczyka w drugiej minucie doliczonego czasu. Awans polskiego klubu, pierwszy od 20 lat, stał się faktem.

- Jeżeli chodzi o mecz, musimy o nim zapomnieć, bo teraz liczy się tylko awans i kolejne wyzwania. Jestem bardzo szczęśliwy, ale pozostaję realistą. Wiemy, że nie wszystko było perfekcyjne. Możemy się cieszyć i świętować, ale nie możemy zapominać, że wracamy do pracy - zaznaczył Albańczyk.

Odniósł się także do tego co krzyczeli kibice zarówno w drugiej połowie, jak i po końcowym gwizdku sędziego. "Legia grać, k**** mać" - niosło się z trybun.

- Nie słyszałem, co śpiewali kibice po meczu, bo w tym momencie cieszyłem się awansem. Na krytykę mogę tylko odpowiedzieć, że Legia awansowała do Ligi Mistrzów po 20 latach przerwy - podkreślił.

Na koniec dodał, że lada dzień forma piłkarzy będzie lepsza. - Zaczniemy wygrywać. Moi zawodnicy są świadomi tego, że teraz będziemy mieć więcej możliwości dzięki Vadisowi Odjidji i Guilherme. Kiedy zaczniemy często grać takim samym składem, nasz poziom się podniesie. Zmieniając skład co trzy dni nie uzyskasz automatyzmu. Musiałem to robić, gdyż mieliśmy unikalną szansę awansu do Ligi Mistrzów. Od tej pory priorytety się zmienią - w tych rozgrywkach będą grać zawodnicy, którzy będą dobrze grać w lidze - zakończył.

Jego vis-a-vis żałował niewykorzystanej szansy. - Normalnie zdobywamy więcej goli i chcieliśmy to pokazać w Warszawie. Myślę, że teraz moi piłkarze są rozczarowani, bo byliśmy bardzo blisko sukcesu - stwierdził Stephen Kenny.

Legia Warszawa – Dundalk FC 1:1 (0:1)Michał Kucharczyk (90+2) - Robert Benson (19)Czerwona kartka: Adam Hlousek (67-za drugą żółtą).Sędzia: Svein Oddvar Moen (Norwegia). Widzów: 29 066.

Legia: Arkadiusz Malarz - Łukasz Broź, Igor Lewczuk, Michał Pazdan, Adam Hlousek - Steeven Langil (65. Guilherme), Tomasz Jodłowiec, Vadis Odjidja-Ofoe, Thibault Moulin (90+3. Aleksandar Prijovic), Michał Kucharczyk - Nemanja Nikolic (71. Bartosz Bereszyński).Dundalk: Gary Rogers - Sean Gannon, Patrick Barrett, Andy Boyle, Dane Massey - Patrick McEleney (88. Michael O’Connor), Ronan Finn, Chris Shields (83. Darren Meenan), Robert Benson, Daryl Horgan - David McMillan.

Czytaj też na sport.tvn24.pl

lukl/twis

Czytaj także: