- Decyzja już zapadła. Zaczęliśmy pierwsze przygotowania - potwierdzał w środę w rozmowie z tvnwarszawa.pl Witczyński.
Informacja pojawiła się też na stronie wykonawcy prac, konsorcjum AGP.
Ratusz mówi co innego
Chodzi o przeniesienie tarcz TBM, które miały startować z zalanej wodą, budowanej właśnie stacji Powiśle, na Pragę. Wszystko po to, by nie wstrzymywać drążenia na czas usuwania problemów w okolicy zamkniętego tunelu Wisłostrady.
Teraz okazuje się, że o tej decyzji nic nie wie inwestor - Metro Warszawskie. Rzecznik firmy Krzysztof Malawko powiedział w czwartek PAP, że decyzji jeszcze nie ma.
Po badaniach
Jaka więc jest prawdziwa wersja? Do głosu ponownie doszedł Witczyński i ze swojej poprzedniej wersji się wycofał. - Rozwiązanie z przeniesieniem tarcz na dworzec Wileński było sprawdzane i badane, czy jest taka możliwość. Wiemy, że jest. Ale ostateczna decyzja o tym, kiedy zostanie to wykonanie, zostanie podjęta po opracowaniu badań. Musimy sprawdzić czy to rozwiązanie jest efektywne czasowo - powiedział w czwartek na konferencji prasowej Mateusz Witczyński, rzecznik konsorcjum AGP.
A po godz. 15 w czwartek na stronie wykonawcy prac pojawiło się sprostowanie.
Rzecznik zaznacza też, że cała operacja wymaga odpowiedniego przygotowania terenu. O tym pisaliśmy już w środę. Przygotowania obejmują przede wszystkim zmianę projektu praskiej stacji. Na Dw. Wileńskim trzeba m.in. wykuć otwory techniczne w gotowych już stropach.
Do tego dochodzi niezbędna do pracy TBM-ów infrastruktura - m.in. magazyny, suwnica, stacja oczyszczania wody czy przyłącze energetyczne. Trzeba też na nowo zaprojektować organizację placu budowy, a wszystko to z kolei wymaga szeregu uzgodnień. To właśnie te formalne przygotowania miały się już rozpocząć, według informacji ze środy.
ran/roody
Źródło zdjęcia głównego: budowametra.pl