Wypalał trawy, zginął w płomieniach

Wypalanie traw nie jest bezpieczne (zdj. ilustracyjne)
Wypalanie traw nie jest bezpieczne (zdj. ilustracyjne)
Źródło: archiwum TVN 24
W piątek pożarze łąki pod Otwockiem zginął 69-letni mężczyzna. Dzień później w tej samej okolicy, na festynie dożynkowym doszło do innego pożaru, w którym spaliły się dwa samochody osobowe.

Mimo licznych apeli policji, strażaków i leśników o zachowaniu szczególnej ostrożności przy używaniu ognia, o całkowitym zakazie wypalania traw i używaniu ognia w lesie, a nawet mającym miejsce na Mazowszu zakazie wstępu do lasów, miniony weekend nie należał do spokojnych.

Jak ustalili policjanci, prawdopodobnie wypalanie traw było przyczyną śmierci 69-letniego mieszkańca gminy Osieck. Jego ciało zostało odnalezione przez strażaków wezwanych do gaszenia płonących łąk w piątek.

O sprawie pisał serwis Kontakt24

Pożar na festynie

Do kolejnego pożaru doszło w sobotę na festynie dożynkowym w miejscowości Kąty, także w powicie otwockim. Bawiło się tam 10 tysięcy osób. Na wyschniętym ściernisko zorganizowano parking.

- Najprawdopodobniej wjeżdżające na pole samochody doprowadziły do pojawienia się ognia - mówi kom. Jarosław Sawicki z policji w Otwocku.

Pożar szybko został ugaszony, lecz dwa samochody - peugeot i volkswagen - zostały zniszczone.

jb/b

Czytaj także: