- Szyba została wybita z samego rana, a towar wyrzucony na zewnątrz - powiadomił telefonicznie redakcję Kontaktu24 internauta.
Na Mokotowską 52a pojechał reporter tvnwarszawa.pl.
"Chciała kupić lokal"
Cała akcja rozegrała się przy jednym ze sklepów spożywczych.
- Została wybita duża szyba, a przedmioty ze sklepu wyniesiono na zewnątrz - relacjonował przed godz. 10.00 Marcin Gula, reporter tvnwarszawa.pl. - Na miejscu jest też prawnik tutejszej spółdzielni mieszkaniowej, do której jednak sklep nie należy. Twierdzi on, że szyba została wybita na zlecenie człowieka, który uważa, że jest właścicielem lokalu - dodał.
Na miejscu była też kobieta, która stwierdziła, że prowadzi tam sklep od ok. 20 lat. - Z jej relacji wynika, że ma podpisaną przedwstępną umowę na kupno tego lokalu i wpłaciła pieniądze, ale poprzedniemu właścicielowi. Później miała się dowiedzieć, że został jednak sprzedany komuś innemu - mówił Gula.
Rzeczy zabrane
Jak zaznaczył, przy Mokotowskiej zjawili się także policjanci. Przyjechał bus firmy transportowej.
- Tragarze zaczęli pakować regały. Na chodniku są też lodówki. Ale pakowanie zostało wstrzymane przez policję. Jak wynika z rozmów prowadzonych przed sklepem, nie ma wyroku sądu i tytułu wykonawczego, by eksmisji dokonać - podał Gula.
Jak wynika z relacji świadków, wynoszenie towaru rozpoczęło się już przed godz. 7.00. - Kobieta prowadząca sklep nie może jednak z powrotem wnieść rzeczy do środka, bo zmieniono też zamki - dodał reporter tvnwarszawa.pl.
Jeszcze przed południem, wyposażenie sklepu zostało zabrane przez firmę transportową.
"Złożyła zawiadomienie"
Kobieta, która prowadziła sklep, udała się na komendę.
- Właścicielka złożyła zawiadomienie o kradzieży z włamaniem. Policja zbiera materiały i zabezpiecza ślady na miejscu. Później prześlemy informację do prokuratury, która zdecyduje, co dalej - poinformował w rozmowie z tvnwarszawa.pl Tomasz Oleszczuk z biura prasowego stołecznej komendy.
Wynieśli towar przed sklep
ran/mz