Zgłoszenie przyszło o godzinie 20 z jeden z restauracji w Piasecznie: nieznany człowiek próbuje wejść do lokalu, wciskając się przez okienko służące do wydawania klientom dań wprost do samochodów.
Ogłoszenie o "zaginionym" Brytyjczyku
Policjanci przyjechali na miejsce, mężczyzna był już w środku. Kontakt z Brytyjczykiem był jednak utrudniony, ponieważ był pod wpływem alkoholu. Nie miał ze sobą dokumentów oraz telefonu.
Co prawda policjanci zdołali się dowiedzieć, jak się nazywa, ale 39-latek nie potrafił powiedzieć, gdzie i u kogo się zatrzymał. Nie znał żadnego znanego mu w Polsce adresu czy nazwisk znajomych, do których przyjechał."Policjant postanowił mu pomóc, wykorzystując między innymi znany portal społecznościowy. I to właśnie okazało się bardzo skutecznym narzędziem, gdyż już po kilkudziesięciu minutach od zamieszczenia informacji o pobycie w piaseczyńskiej komendzie "zagubionego" obywatela Wielkiej Brytanii, zgłosił się po niego przebywający w Polsce znajomy 39-latka, który wyjaśnił szczegółowo sprawę jego "zaginięcia"" - informuje Komenda Stołeczna Policji.Przyjaciel Brytyjczyka policjantom podziękował i zabrał znajomego do domu.
Na tvnwarszawa.pl pisaliśmy też o pijanym pracowniku torowym:
Pijany pracownik torowy
Pijany pracownik torowy
kz/mś
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock