Wpadł, bo wrócił na miejsce kradzieży

fot. sxc.hu
fot. sxc.hu
Źródło: | PAP, FOX News, New York Post, erienewsnow.com
Kiedy Grzegorz Z. w lutym ukradł aparat fotograficzny, udało mu się uniknąć kary, więc zachęcony powodzeniem wrócił w to samo miejsce. Nie przewidział, że ktoś mógł go zapamiętać. Wezwani policjanci szybko ustalili też, że na 56-latka czeka już cela.

We wtorek tuż po 12.00 dyżurny ze śródmiejskiej komendy dostał informację, że w budynku przy ul. Miodowej jest osoba, która w lutym tego roku ukradła tam aparat fotograficzny o wartości 2 tysięcy złotych.

Na miejsce natychmiast pojechała policyjna załoga. Gdy funkcjonariusze przyjechali do biura, jeden z pracowników wskazał mężczyznę, który został rozpoznany jako złodziej. Po sprawdzeniu okazało się, że 56-letni Grzegorz Z. juz wcześniej podpadł wymiarowi sprawiedliwości. Policyjne akta wykazały, że jest poszukiwany do odbycia kary więzienia.

Zaległa kara może się teraz powiększyć, bo Grzegorz Z. odpowie dodatkowo za kradzież aparatu. Grozi mu za to do 5 lat wiezienia.

js

Czytaj także: