Wisła nie przestaje zadziwiać archeologów. W piątek odkryła przed nimi dwa działa, według ekspertów datowane na XVII wiek.
Dopiero co pisaliśmy, że Wisła oddała wyjątkowe skarby z okresu kultury łużyckiej i przeworskiej, kamienne ławy z mostu Poniatowskiego i drewnianą łódź tzw. dłubankę. Okazuje się jednak, że rzeka wciąż może zadziwiać poszukiwaczy skarbów.
"Armaty zostaną zabezpieczone"
Archeolodzy, którzy przeszukują dno wyschniętej rzeki, natknęli się w piątek na dwa działa. - Twierdzą, że są to działa z XVII wieku, najprawdopodobniej były używane podczas walk w trakcie potopu szwedzkiego – relacjonuje Mateusz Szmelter, reporter tvnwarszawa.pl.
Eksperci podkreślają, że to odkrycie jest bezcenne. - My posiadamy w naszych zbiorach muzealnych działa z XVII wieku, to nie jest tak, że to jest coś spektakularnego. Natomiast chodzi o to, że to są działa, które były wywożone z Warszawy w 1656 roku na transporcie razem z marmurami, dekoracjami rzeźbiarskimi. Ten transportu przepadł w nurcie rzeki ponad 350 lat temu – powiedział na antenie TVN 24 archeolog Hubert Kowalski. Armaty zostaną zabezpieczone, poddane konserwacji, a w przyszłości warszawiacy będą mogli je oglądać na wystawie. Prawdopodobnie znajdzie się ona nad Wisłą, w okolicach Centrum Nauki Kopernik.
To nie koniec odkryć?
Jak informuje wiceprezydent stolicy Jarosław Jóźwiak, to może nie być koniec odkryć. – W poprzednich latach znaleźliśmy kule, ale są znacznie większe od armat. Albo muszą być jeszcze większe armaty, albo mniejsze kule – twierdzi w rozmowie z reporterem TVN 24.
- Nadal szukamy też rzeźby orła, która przepadła w toni w 1906 roku. Wiemy, że piaskarze próbowali wyłowić rzeźbę, to im się niestety nie udało. Jest duże prawdopodobieństwo, że nadal gdzieś na dnie leży - zaznacza Hubert Kowalski.
Fontanna, kule, płytki...
Wyjątkowo dużo artefaktów wydobyto z Wisły we wrześniu 2012 r. przy stanie Wisły wynoszącym 58 cm. Podniesiono wtedy z dna fontannę, bardzo liczne kamienne elementy wystroju sal pałacowych (niektóre z herbem Wazów), kule armatnie, płytki posadzkowe, drewniane elementy wozów i wiele innych.
W ciągu ostatnich tygodni niski poziom Wisły odsłonił też m.in. wrak statku na wysokości ul. Wilanowskiej czy wagonik kopalniany, który był prawdopodobnie wykorzystywany przy budowie Trasy W-Z.
W tym roku rekordowo niski stan wody po raz pierwszy pozwolił archeologom na przeprowadzenie badań także na nabrzeżu.
ran/r