PRZEGLĄD PRASY

Finał reprywatyzacji słynnej działki przy PKiN. Jest wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego

Działka pod dawnym adresem Chmielna 70
W tym miejscu stała kamienica oznaczona adresem Chmielna 70
Źródło: Lech Marcinczak / tvnwarszawa ; TVN24 ; Referat Gabarytów
Naczelny Sąd Administracyjny potwierdził, że słynna działka przy dawnej Chmielnej 70 należy do Skarbu Państwa i nie powinna być reprywatyzowana – podała "Gazeta Stołeczna". Wyrok kończy trwający kilka lat spór. Od działki, która obecnie znajduje się przy Pałacu Kultury i Nauki, rozpoczęła się tak zwana afera reprywatyzacyjna.

- Mówiąc najogólniej, sąd uznał, że dawny współwłaściciel działki przy ul. Chmielnej 70 był Duńczykiem. Uznał też, że układ o odszkodowaniach między Polską a Danią został wykonany, działka została spłacona. Sąd powołał się na dużą liczbę dokumentów zgromadzonych w tej sprawie, m.in. na korespondencję rządu duńskiego z lat 50. – powiedziała "Stołecznej" adwokat Zofia Gajewska, pełnomocniczka miasta w sprawach reprywatyzacyjnych.

I dodała, że wyrok zapadł 17 grudnia, na posiedzeniu niejawnym, a "skargi beneficjentów reprywatyzacji zostały oddalone".

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

Sprawa dawnej Chmielnej 70

W kwietniu 2016 roku dziennikarze "Gazety Stołecznej" opisali swoje ustalenia, z których wynikało, że ratusz oddał działkę niesłusznie. Dotarli do dokumentów, z których wynikało, że jej właściciel - Jan Henryk Holger Martin - był obywatelem Danii. Dania to z kolei jedno z państw, którym rząd PRL już w latach 50. wypłacił odszkodowania za przejęte dekretem Bieruta nieruchomości. A to oznaczało, że ani ich obywatele, ani ich spadkobiercy nie mogą domagać się już od polskiego państwa żadnych odszkodowań.

Działka znajdująca się obecnie niedaleko Sali Kongresowej PKiN ma ogromną wartość (była szacowana nawet na 160 milionów złotych). Miasto zreprywatyzowało ją w 2012 roku. Sprawę odszkodowania sprawdzało Ministerstwo Finansów. Urzędnicy oświadczyli, że "rząd duński dzieląc globalne zryczałtowane odszkodowanie przyznał Holgerowi Martinowi 35 tys. duńskich koron".

Później ministerstwo podjęło decyzję o zwrocie działki miastu. Domniemani właściciele nie dawali za wygraną i odwoływali się od tej decyzji. W ostatnich dniach stycznia 2017 roku złożyli skargę do sądu administracyjnego. Następnie Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało Roberta N., adwokata, który miał pomagać odzyskać grunt. Potem domniemani właściciele zrzekli się praw do działki.

W lipcu 2017 roku sprawą dawnej Chmielnej 70 zajmowała się komisja weryfikacyjna, na czele której stał Patryk Jaki. Zespół orzekł, że decyzja reprywatyzacyjna w tej sprawie "została wydana z naruszeniem prawa".

Gorący adres

Jak pisaliśmy, przed wojną przy Chmielnej 70 stała czynszówka, jakich wiele było wówczas w Warszawie. Wtedy minęlibyśmy ją pewnie obojętnie, ale kilka lat temu stała się najgorętszym adresem w Polsce, bo od działki, na której stała, zaczęła się tak zwana afera reprywatyzacyjna w Polsce.

Czytaj także: