Policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież pieniędzy z auta metodą "na kolec". Miał przy sobie narkotyki.
Jak informuje w komunikacie stołeczna komenda, policjantów Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego Komendy Stołecznej Policji zauważyli przy ulicy Markowskiej mężczyznę, który nerwowo się rozglądał, a na ich widok schował coś do kieszeni spodni. Postanowili sprawdzić, co jest powodem takiego zachowania.
"W trakcie legitymowania okazało się, że jest on poszukiwany przez policjantów z komisariatu w Nadarzynie, jako podejrzany o kradzież pieniędzy z auta metodą na "kolec". W kieszeni schowane miał zawiniątka z proszkiem. Wstępne badania narkotestem wykazały, że w części z nich znajdowała się amfetamina. Zabezpieczono również pieniądze w kwocie blisko 4000 euro i 430 zł. Mężczyzna trafił do policyjnej celi" - poinformowali policjanci.
Na czym polega metoda "na kolec"?
Metoda kradzieży "na kolec" polega na tym, że sprawcy przebijają oponę w wytypowanym wcześniej samochodzie. Typowanie odbywa się zazwyczaj w banku, gdzie osoba współpracująca ze złodziejem obserwuje okienka kasowe, bacznie wypatrując dużych wypłat pieniędzy. Gdy ofiara zostanie już wybrana, wtedy złodziej przebija opony w samochodzie, którym przyjechała. Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów kierujący orientuje się, że w kołach nie ma powietrza. Zatrzymuje samochód, by sprawdzić, co się z nimi stało. W tym czasie najczęściej nie zamyka pojazdu i z tego korzystają złodzieje. Gdy pokrzywdzony wraca do samochodu spostrzega, że został okradziony.
Przestępstwo kradzieży zagrożone jest karą do pięciu lat więzienia.
Czytaj też >>> Porwanie, zabójstwo biznesmena i przejażdżka kradzionym samochodem. Młodzi ludzie oskarżeni.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSP