Około godziny 8 aktywiści pojawili się w samym centrum Warszawy, dokładnie na skrzyżowaniu skrzyżowanie alei Jana Pawła II i ulicy Złotej.
- Kilkanaście osób zablokowało nitkę prowadzącą w stronę Dworca Centralnego, kilku protestujących przykleiło się do jezdni - relacjonował Olek Klekocki z tvnwarszawa.pl Jak dodał, utworzył się korek. - Jeden z kierowców wywiera presję na blokujących, krzyczy, zabiera im transparenty - opisywał.
Na miejscu pojawili się policjanci. - Podjęli próbę usunięcia aktywistów z ulicy, jednak kilku z nich ponownie wróciło na jezdnię - mówił po godzinie 8 nasz reporter.
- Policja usunęła z jezdni 13 blokujących ruch osób, trasa jest ponownie przejezdna - przekazała nadkom. Marta Sulowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa IV. - Funkcjonariusze skierują do sądu wnioski o ukaranie protestujących - dodała.
O godzinie 9 jezdnia była już przejezdna.
ZOBACZ: Wiceszef MSWiA komentuje próby usuwania protestujących przez kierowców.
Cel: najdłuższa seria obywatelskiego oporu
Przez weekendem aktywiści jednego dnia kilkakrotnie zablokowali jezdnię w okolicy mostu Siekierkowskiego, a wcześniej w alei Wilanowskiej przy Galerii Mokotów.
- Naszym celem jest najdłuższa w Polsce seria akcji obywatelskiego oporu wobec zapaści klimatycznej. Jednocześnie żądamy od premiera Donalda Tuska wystosowania publicznego oświadczenia, zobowiązującego do realizacji naszych postulatów, czyli przesunięcia 100 procent środków z nowych autostrad na regionalny transport publiczny oraz wprowadzenia biletu miesięcznego na transport regionalny w całym kraju za 50 złotych - mówił przedstawiciel organizacji.
Dlaczego Ostatnie Pokolenie protestuje?
Aktywiści i aktywistki pojawiają się na głównych stołecznych arteriach, ich happeningi są zwykle krótkie, ale emocjonujące. Szczególnie uciążliwe są dla kierowców, bo nawet chwilowa blokada głównych ulic w porannym szczycie generuje utrudnienia. Uderzają one także w pasażerów komunikacji miejskiej.
Ostatnie Pokolenie to kampania obywatelska, której członkowie i członkinie chcą zmusić rząd, żeby zaczął poważnie traktować zdrowie i bezpieczeństwo obywateli w czasach - jak mówią - zagrożonych zapaścią klimatyczną. Rozpoczęli działania w Polsce na początku marca. W kwietniu tego roku przeprowadzili kilka blokad ruchu. Siadali na jezdniach stołecznych mostów, ale również na Marszałkowskiej oraz w Alejach Jerozolimskich. Przyklejali się do asfaltu. Zazwyczaj blokady były natychmiast przerywane przez policję.
Członkinie tej organizacji są też odpowiedzialne za oblanie pomnika warszawskiej Syreny farbą oraz zakłócenie koncertu w Filharmonii Narodowej.
Autorka/Autor: kz/gp
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Olek Klekocki, tvnwarszawa.pl