Radny Żbikowski napisał interpelację, w której wnioskuje o usunięcie słowa Lenin z przestrzeni publicznej miasta. Chodzi dokładnie o jedną z kilkudziesięciu rzeźb wkomponowanych w nisze usytuowane w przyziemiu Pałacu Kultury i Nauki.
Chce usunąć "LENINA" jak wcześniej "STALINA"
"Niemal wszystkie [rzeźby - red.] pochodzą z Azeryjskiej Fabryki Ceramicznej im. 60-lecia Wszechzwiązkowego Leninowskiego Komsomołu w Estonii. Wyjątkiem są prezentujące wysoki poziom artystyczny granitowe rzeźby Kopernika i Mickiewicza dłuta Ludwiki Nitschowej oraz Stanisława Horno-Popławskiego. Wśród większości pozostałych, dość marnych artystycznie realizacji, przywiezionych w prezencie z ZSRS wyróżnia się postać młodzieńca trzymającego księgę, na której wyryto wyrazy MARX, ENGELS, LENIN, STALIN" - napisał Żbikowski w interpelacji.
Dodał, że słowo STALIN usunięto w 1956 roku, jednak wyraz LENIN pozostał w przestrzeni publicznej Warszawy do dzisiaj. "Władimir Iljicz Uljanow znany jako Lenin to jeden z największych zbrodniarzy w historii ludzkości. Historycy przypisują mu odpowiedzialność za śmierć ponad 6 milionów osób. W tym m.in. setek tysięcy Polaków i Ukraińców. To twórca najbardziej zbrodniczego ustroju w dziejach świata" - wyjaśnił radny.
Zaznaczył, że nie zna żadnego uzasadnienia, dla którego takie wyrazy jak "Hitler", "Stalin" czy "Lenin" - podobnie jak symbole nazizmu i komunizmu mogłyby być eksponowane w przestrzeni publicznej wolnej i demokratycznej Polski, która podobnie jak jej stolica Warszawa przeszła gehennę zgotowaną przez państwa totalitarne (współzałożycielem jednego z nich był właśnie Lenin). "Proszę zatem o usunięcie napisu LENIN, tak jak to w przeszłości uczyniono z napisem Stalin" - podkreślił Żbikowski.
"Da się to zrobić w sposób prawdopodobnie bezpieczny"
Instytut Pamięci Narodowej zastrzegł, że wypowie się dopiero, gdy propozycja trafi do zaopiniowania.
- Bez wątpienia Włodzimierz Lenin jest jednym z ideologów zbrodniczego systemu komunistycznego. Wobec czego jego postać nie powinna być upamiętniana w przestrzeni publicznej. Póki co ta sprawa nie trafiła do IPN do zaopiniowania. Merytorycznie wypowiemy się, kiedy zostaniemy poproszeni o konsultację - przekazał PAP rzecznik prasowy Instytutu Pamięci Narodowej dr Rafał Leśkiewicz.
Na pytanie PAP odpowiedział też stołeczny konserwator zabytków Michał Krasucki. - Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że da się to zrobić w sposób prawdopodobnie bezpieczny dla samego obiektu - rzeźby i pałacu. Musiałoby to być oczywiście warunkiem - powiedział.
"Dar narodu radzieckiego", siedziba instytucji kultury
Pałac Kultury i Nauki stanowił "dar narodu radzieckiego dla narodu polskiego". Wybudowany został w latach 1952–1955 według projektu radzieckiego architekta Lwa Rudniewa, który inspirował się moskiewskimi drapaczami chmur. Architektonicznie jest mieszanką realizmu socjalistycznego i historyzmu. Razem ze wspornikiem antenowym, będącym integralną częścią iglicy, ma wysokość 237 metrów i jest w tej chwili drugim (po Varso Tower) najwyższym budynkiem w Polsce. 2 lutego 2007 PKiN został – decyzją Macieja Czeredysa, pełniącego obowiązki wojewódzkiego konserwatora zabytków w Warszawie – wpisany do rejestru zabytków.
PKiN ma wysokość 237 metrów, 42 piętra i 3288 pomieszczeń. Mieści wielosalowe kino, kilka teatrów, dwie klubokawiarnie, dwa muzea, uczelnie, basen i wiele innych atrakcji. W remoncie od wielu lat pozostaje Sala Kongresowa. Na 30. piętrze, na wysokości 114 metrów, znajduje się taras widokowy.
W okolicy Pałacu Kultury powstaje Muzeum Sztuki Nowoczesnej:
Autorka/Autor: b
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Konektus Photo/Shutterstock