Na warszawskich Stegnach, w bliskim sąsiedztwie szeregowego domu, powstał 11-piętrowy blok. Budynki stoją tak blisko siebie, że balkony nowego niemal stykają się ze ślepą ścianą tego starszego. Pozwolenie na budowę, po odmowie stołecznego ratusza, wydał wojewoda z PiS. Teraz jego partyjny kolega, minister rozwoju Waldemar Buda, zapowiedział kontrolę inwestycji, którą nazywa wprost "patodeweloperką". W poniedziałek na jej terenie pojawili się pracownicy Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego.
O kontrowersyjnej inwestycji pierwsza napisała w piątek "Gazeta Stołeczna". Inwestycja firmy Napollo, o nazwie Nowe Południe 2, powstała przy ulicy Śródziemnomorskiej na Stegnach. Jak opisuje "Stołeczna" 11-piętrowy blok wybudowano w miejscu rozebranego trzy lata temu trzykondygnacyjnego domu jednorodzinnego oraz jednego domu szeregowego. Między ślepą ścianą zachowanego szeregowca a balkonami nowej inwestycji jest minimalna szczelina.
- Przy szeregowcu stoją rusztowania, które optycznie pomniejszają szczelinę pomiędzy dwoma budynkami. Jednak odległość od ślepej ściany do balkonów wynosi nieco ponad metr - ocenił reporter tvnwarszawa.pl Mateusz Szmelter, który był w sobotę na miejscu.
Pozwolenie wydał wojewoda
"Stołeczna" zwróciła uwagę, że zgodnie z rozporządzeniem Ministerstwa Infrastruktury, nowa zabudowa może powstać minimum cztery metry od granicy działki, jeżeli stoi na niej budynek z oknami i trzy metry, jeżeli na granicy jest ślepa ściana. Odległość mierzy się od ściany, gdzie są okna i drzwi. Jednak wystające elementy, takie jak balkony, mogą zbliżać się do ściany sąsiadującego budynku nawet na półtora metra.
- Wniosek o pozwolenie na budowę rozpatrywał miejski wydział architektury. Odmówił wydania pozwolenia. Inwestor odwołał się do wojewody mazowieckiego. I wojewoda to pozwolenie wydał - wyjaśnił w rozmowie ze "Stołeczną" wiceburmistrz Mokotowa Jan Ozimek.
Pozwolenie na budowę wydano w kwietniu 2018 roku. Wówczas wojewodą mazowieckim był Zdzisław Sipiera (PiS).
Minister o "pazerności i głupocie"
Dziennikowi nie udało się uzyskać komentarza w sprawie kontrowersyjnej inwestycji ani od inwestora - firmy Napollo, ani od wojewody, który wydał pozwolenie. Tymczasem głos w sprawie zabrał minister rozwoju Waldemar Buda, który osobiście pojechał obejrzeć blok przy Śródziemnomorskiej. "To jest pazerność połączona z głupotą! Coś takiego buduje się w Warszawie" - grzmiał na Twitterze. "Skontrolujmy tę inwestycje i analizujemy przepisy pod kątem zmian i zablokowania tego typu sytuacji" - zapowiedział.
Na wystąpienie ministra zareagował wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski. "Panie ministrze - chętnie zapoznamy się z wynikami tej kontroli" - napisał Olszewski. I podkreślił, że ratusz wydał decyzję odmowną w sprawie pozwolenia na budowę. "Po czym zgodę wydał… Wojewoda Mazowiecki, czyli Pana przedstawiciel - z pazerności, z głupoty? Może pan go sam zapyta" - zasugerował wiceprezydent Warszawy.
Kontrola Głównego Urzędu Nadzoru Budowalnego
W poniedziałek Buda przekazał za pośrednictwem twittera, że na jego wniosek Główny Urząd Nadzoru Budowlanego w trybie natychmiastowym rozpoczął kontrolę na terenie budowy.
Źródło: "Gazeta Stołeczna", tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Szmelter/tvnwarszawa.pl