Miasto sprzedaje porzuconą barkę. Od lat straszyła w Porcie Czerniakowskim

Barka została kilka lat temu porzucona w Porcie Czerniakowskim
Ktoś kilka lat temu porzucił tę barkę w Porcie Czerniakowskim
Źródło: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl
Nie wiadomo, kto i kiedy ją porzucił, pewne jest, że od lat niszczeje na nabrzeżu Portu Czerniakowskiego. Porzucona barka ma wreszcie szansę na znalezienie nowego właściciela, bo miasto wystawiło ją na sprzedaż.

W ubiegłym tygodniu Zarządu Zieleni poinformował o chęci sprzedaży barki mieszkalnej zacumowanej przy ulicy Solec 8. Jak czytamy w ogłoszeniu, łódź mierzy około 19,5 metra długości i 5,5 metra szerokości.

Jak opowiada nam rzeczniczka Zarządu Zieleni Anna Stopińska, barka kilka lat temu została porzucona w porcie. Trudno wskazać dokładną datę, ale na pewno znajdowała się tam już przed rozpoczęciem prac budowlanych w porcie, czyli w 2013 roku.

Właściciela szukali w prasie i internecie

Rok później zaczęła tonąć, więc trzeba było ją przeholować kilkadziesiąt metrów dalej i wciągnąć na nabrzeże. W tym miejscu stoi do dzisiaj. Jednak dopiero kilka lat później, w grudniu 2018 roku, zarządzanie Portem Czerniakowskim przejął bezpośrednio Zarząd Zieleni, a wraz z nim problem barki.

Urzędnicy zaczęli poszukiwania jej właściciela. W kwietniu ubiegłego roku zamieścili ogłoszenie o porzuconej jednostce w prasie lokalnej i ogólnokrajowej, w internecie, jak i w samym porcie. - Kilka osób zgłosiło się wraz z informacjami o właścicielu uszkodzonej barki, jednak wiedza ta okazywała się albo niekompletna, albo odmawiano udostępnienia danych osobowych, powołując się na wolę pozostania anonimowym przez domniemanego właściciela - wyjaśnia brak efektów poszukiwań Stopińska.

Chcą ją sprzedać, bo zagraża bezpieczeństwu

Urzędnicy zaczęli szukać rozwiązań prawnych, które pozwolą pozbyć się barki - jak podkreśla rzeczniczka - zagrażającej bezpieczeństwu. - Zabrakło jednak przesłanek do przyjęcia, że właściciel barki porzucił ją z zamiarem wyzbycia się prawa własności. Uniemożliwia to uznanie barki za niczyją w rozumieniu artykułu 180 Kodeksu cywilnego i bezpośredniego objęcia jej w posiadanie, to jest zawłaszczenia, przez miasto - tłumaczy Stopińska.

I dodaje, że po dokonaniu wyceny przez zewnętrznego rzeczoznawcę podjęto decyzję o sprzedaży z wolnej ręki, co umożliwiają przepisy sprzed ponad pół wieku. - Na podstawie przepisów ustawy z dnia 17 czerwca 1966 roku o postępowaniu egzekucyjnym w administracji pod koniec ubiegłego roku prezydent Warszawy wydał zarządzenie w sprawie przeznaczenia barki do sprzedaży z wolnej ręki - precyzuje.

W lipcu urzędnicy finalnie ogłosili przetarg nieograniczony na sprzedaż barki. Chętni na zakup mają czas na składanie ofert do 12 sierpnia.

Czytaj także: