Ksiądz Michał O. spędzi w areszcie kolejne trzy miesiące. Jest związany z aferą w Funduszu Sprawiedliwości.

Źródło:
Onet, tvnwarszawa.pl, TVN24
Dwa nowe zarzuty dla Michała O.
Dwa nowe zarzuty dla Michała O. TVN24
wideo 2/2
Dwa nowe zarzuty dla Michała O. (wideo z czerwca 2024 roku)TVN24

Ksiądz Michał O. spędzi w areszcie kolejne trzy miesiące. Jest oskarżony o przekroczenie uprawnień, poświadczenie nieprawdy, wyrządzenie szkody majątkowej i pranie brudnych pieniędzy. Sprawa ma związek z aferą wydawania dziesiątków milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości.

Jak dowiedział się Onet, warszawski sąd przedłużył o kolejne trzy miesiące areszt tymczasowy dla księdza Michała O. Zawnioskowała o niego prokuratura.

Duchowny wcześniej medialnie zasłynął jako egzorcysta, który wypędzał "demony weganizmu" z kobiety salcesonem.

Zarzuty "prania pieniędzy"

Ksiądz Michał O. został pod koniec marca zatrzymany w sprawie afery związanej z wydatkami Funduszu Sprawiedliwości. Sprawę szeroko opisywaliśmy w tvn24.pl.

4 czerwca prokurator przedstawił księdzu dwa nowe zarzuty popełnienia przestępstwa "prania pieniędzy" z art. 299 kk.

Prokurator zarzucił podejrzanemu, że w latach 2020-2021 dokonywał czynności mających na celu udaremnienie stwierdzenia przestępnego pochodzenia środków uzyskanych w ramach umowy zawartej przez Fundację Profeto z Funduszem Sprawiedliwości na budowę ośrodka Archipelag w Wilanowie.

"Czynów tych miał się dopuścić wspólnie i w porozumieniu z Piotrem W., prezesem TISO sp. z o.o., będącym wówczas głównym wykonawcą ww. ośrodka" - wskazuje w komunikacie prokurator Przemysław Nowak.

Zobacz też: "Znikające miliony. Ani ksiądz, ani zakon się nie przyznają. To dla kogo te przelewy?".

Michał O. nie przyznaje się do winy

"Podejrzany doprowadził do podpisania umowy najmu gruntu, na którym prowadzona była budowa ośrodka, na podstawie której firma TISO sp. z o.o. wynajęła od Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego (współwłaściciela) część wyżej wymienionej nieruchomości. Drugim współwłaścicielem nieruchomości była Fundacja Profeto reprezentowana przez Michała O." - przekazał w komunikacie Nowak.

W wykonaniu umowy firma TISO sp. z o.o. - według ustaleń śledczych - przelała na konto bankowe Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego środki o łącznej kwocie 3,65 mln zł. Michał O. przelał następnie pieniądze na rachunek Fundacji Profeto, "tym samym utrudniając stwierdzenie ich pochodzenia z przestępstwa dokonanego na szkodę Funduszu Sprawiedliwości".

"Przesłuchany uzupełniająco podejrzany Michał O. nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Wobec podejrzanego stosowany jest środek w postaci tymczasowego aresztowania" - przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej. "O podejrzeniu popełnienia powyższych przestępstw prokuraturę zawiadomił Generalny Inspektor Informacji Finansowej, dołączając jednocześnie stosowną dokumentację i dane bankowe. Materiały uzyskane od GIIF, uzupełnione w ramach czynności własnych prokuratury, stanowiły podstawę przedstawionych zarzutów" - dodał prokurator.

"Chodziło o to, aby te pieniądze robiły wrażenie czysto zarobionych"

Jak tłumaczył potem w rozmowie z reporterem TVN24 Arturem Molędą prokurator Nowak, pieniądze, o których mowa w dodatkowych zarzutach dla Michała O., wracały na konto Profeto, ale już nie jako środki pochodzące z Funduszu Sprawiedliwości, ale jako zysk z wynajmu nieruchomości. Rzecznik prasowy PK podkreślił, że komunikat dotyczący zarzutów musiał "bardzo mocno uprościć". - Zarzut jest na dwie strony i zawiera szereg szczegółów związanych z tymi transakcjami - zaznaczył Nowak.

Stwierdził też, że chodziło o to, aby te pieniądze "robiły wrażenie czysto zarobionych, czyli z najmu i wtedy nie podlegały pewnym rygorom związanych z umową z Funduszem Sprawiedliwości".

Prokurator Nowak podkreślił, że postępowanie jest traktowane priorytetowo. - Jest to po prostu bardzo poważne przestępstwo na szkodę Skarbu Państwa i osób pokrzywdzonych, które te pieniądze powinny dostać - dodał. W ciągu kilku dni ma zapaść decyzja o przedłużeniu aresztu wobec podejrzanych.

Reporter TVN24 dopytywał prokuratora, jakie są realne szanse na to, że pieniądze wrócą do "publicznej skarbonki"? - Ciężko ocenić te szanse. Jako prokuratura będziemy podejmowali działania, aby zabezpieczyć możliwie wysoką kwotę w ramach postępowania karnego. Prokurator dokonał bardzo obszernych zabezpieczeń majątkowych, między innymi na nieruchomościach - odpowiedział Przemysław Nowak.

Księdzu Michałowi O. grozi do 10 lat więzienia.

Rekordowa dotacja dla księdza

Michał O. jest prezesem kościelnej Fundacji Profeto, która miała otrzymać od resortu Zbigniewa Ziobry rekordową dotację, opiewającą na blisko 100 milionów złotych dla ośrodka Archipelag. Z tej kwoty wypłacono 66 milionów złotych. Powstająca w Warszawie placówka ma pomagać ofiarom przestępstw.

Okoliczności przekazania dotacji i sprawę przelewów opisali w tvn24.pl w lutym Sebastian Klauziński i Maria Pankowska (OKO.press) w materiale "Znikające miliony. Ani ksiądz, ani zakon się nie przyznają. To dla kogo te przelewy?"

Jak opowiadał na antenie TVN24 Sebastian Klauziński, firma, która miała budować ośrodek, przelała za wynajem terenu ponad 3,6 mln zł. - Kiedy pytaliśmy księdza Michała O. o te przelewy, to mówił, że są to przelewy dla zakonu sercanów. Kiedy pytaliśmy o nie zakon, to jego rzecznik odpowiedział, że wszystkim zajmuje się Profeto. Właściwie nikt nam nie odpowiedział, co się stało z tymi pieniędzmi - mówił Klauziński.

Dziennikarz zaznaczył, że nie wiadomo, jak sprawa się jeszcze rozwinie. - Tu jest mowa o 3,65 miliona złotych. Przypomnijmy, że Fundacja Profeto otrzymała na budowę ośrodka ponad 66 milionów. Spodziewamy się, że sprawdzane będzie, w jaki sposób została wydana cała reszta tych pieniędzy. Budynek co prawda stoi, ale niedokończony. Przypomnijmy, że dotacja miała wynosić 40 milionów. Potem była zwiększana kolejnymi aneksami, podpisywanymi przez Marcina Romanowskiego, czyli jednego z bohaterów taśm dotyczących Funduszu Sprawiedliwości - mówił.

Jak zaznaczył Klauziński, wzrastające koszty budowy tego budynku były tłumaczone m.in. inflacją, wzrostem cen materiałów budowlanych, wojną w Ukrainie. - Ale na pytanie, na co konkretnie szły te kolejne transze, ksiądz Michał O. nie był nam w stanie odpowiedzieć. Domyślam się, że będzie głęboko analizowane to, w jaki sposób te 66 milionów zostało wydanych - podsumował.

Autorka/Autor:mg

Źródło: Onet, tvnwarszawa.pl, TVN24

Pozostałe wiadomości

Saturn - kundel z podwarszawskiego schroniska - stał się dawcą nerki dla rasowego owczarka z hodowli. Fundacja zajmująca się ochroną zwierząt informuje teraz, że lekarz weterynarii, który okaleczył psa, usłyszał wyrok.

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Wyciął nerkę Saturnowi i przeszczepił innemu psu. Sąd skazał lekarza weterynarii

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pięć tysięcy złotych mandatu i 10 punktów karnych kosztowało 20-latka driftowanie na parkingu przed sklepem w Piasecznie. Wszystkiemu przyglądali się członkowie jego rodziny, a ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć".

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Driftował na parkingu. Jego ojciec tłumaczył, że "młody tylko uczy się jeździć"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Skrzywdził rodzinę, odebrał ojca dzieciom - mówią o Łukaszu Ż. żona i matka zmarłego 37-letniego Rafała. Podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej w czwartek zostanie przewieziony z Niemiec do Polski. Prokuratura przedstawi mu zarzuty.

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Matka ofiary wypadku na Trasie Łazienkowskiej o Łukaszu Ż.: zasługuje na najwyższą karę, jaka jest w Polsce

Źródło:
"Uwaga!" TVN, tvnwarszawa.pl

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja. Prokuratura wyjaśnia, kto był sprawcą wypadku.

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Dachowała karetka, zginął ratownik. Prokuratura: ambulans wjechał na czerwonym świetle

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjant z Ostrołęki wracał po służbie do domu, gdy zobaczył siedzącego na poboczu mężczyznę. Pieszy był wyraźnie zdezorientowany, na nogach miał klapki. Funkcjonariusz pomógł wyziębionemu mężczyźnie, który miał zamiar pieszo dotrzeć do domu. Miał jeszcze 30 kilometrów.

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Siedział na poboczu, na nogach miał klapki. Mówił, że idzie do domu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Twarz miał zakrytą szalikiem, a na głowie kaptur. Groził pracownikom stacji paliw przedmiotem przypominającym broń palną. Ukradł pieniądze z kasy i uciekł w kierunku drogi wojewódzkiej numer 7.

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Pracownikom stacji paliw groził bronią, uciekł z gotówką

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W środę przed Sądem Okręgowym w Warszawie mowy końcowe wygłosili obrońcy oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony. To jedna z najgłośniejszych zbrodni początku lat 90. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku.

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Zabójstwo Jaroszewiczów. Sąd wyznaczył datę ogłoszenia wyroku

Źródło:
PAP

Policjanci wyjaśniają okoliczności poważnego wypadku pod Legionowem. Ranni zostali mężczyźni wykonujący prace na drodze. Obaj stali przed autem, w które wjechał inny kierowca.

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Malowali pasy na drodze, w ich auto uderzył inny kierowca. Ranni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Decyzją Mazowieckiego Konserwatora Zabytków wpisem objęte zostały brama główna wraz ogrodzeniem (trzy przęsła), budynek dyrekcji, hala kolebkowa, części hali spawalni, części hali tłoczni wraz z rampą wjazdową oraz główne ciągi komunikacyjne i teren położony przy ul. Jagiellońskiej w Warszawie" - poinformowano w środę.

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Brama główna FSO wpisana do rejestru zabytków

Źródło:
PAP

Jak wynika z danych ratusza, przemoc domowa w dalszym ciągu jest silnie związana z płcią i zdecydowana większość osób jej doświadczających to kobiety. A w skrajnych przypadkach może być przyczyną bezdomności. Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności. One bardzo potrzebują wsparcia.

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

"Kobiety stanowią 20 procent osób w kryzysie bezdomności"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Parking P+R przy stacji metra Młociny przejdzie kompleksową przebudowę. Wymieniona zostanie nawierzchnia, a obiekt zyska rozwiązania, które ograniczą zużycie energii.

Największy parking P+R do przebudowy

Największy parking P+R do przebudowy

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie śmierci 31-latka na plebanii w Drobinie niedaleko Płocka (Mazowieckie). Śledczy mają otrzymać na początku lutego przyszłego roku wyniki badań toksykologicznych zmarłego.

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Śmierć na plebanii. Przesłuchali wszystkich świadków, czekają na wyniki badań

Źródło:
PAP

75-latkę osaczali przez kilka dni. Przekonali ją, że bierze udział w policyjnej obławie i jest świadkiem incognito. Byli tak wiarygodni, że nie wierzyła prawdziwym policjantom i swoim bliskim, którzy sygnał o jej dziwnym zachowaniu dostali od pracownika banku. Przekazała oszustom ponad pół miliona złotych. Na jej szczęście prawdziwi policjanci działali. Oszuści wpadli w zasadzkę, a teraz zostali oskarżeni o oszustwo, grozi im do 10 lat więzienia.

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Zmanipulowali ją tak, że tylko im ufała. Oddała oszustom pół miliona. Wpadli w zasadzkę, staną przed sądem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Na terenie powiatu kozienickiego doszło do dwóch groźnych wypadków z udziałem dzikich zwierząt. W Magnuszewie kierowca zderzył się z łosiem, który wbiegł na jezdnię. W Zajezierzu kobieta potrąciła sarnę. Policja przestrzega przed wzmożonym ruchem zwierząt w rejonach zalesionych.

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Groźne wypadki z udziałem dzikich zwierząt

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Studenci, którzy nie kupowali dyplomów, ale rzetelnie na nie zapracowali, mają poważne problemy. Po aferze korupcyjnej Collegium Humanum zmieniło nazwę, ale to tylko spotęgowało kłopoty. Część studentów zdecydowała się już na pozew zbiorowy przeciwko uczelni. Materiał Łukasza Łubiana z programu "Polska i Świat" TVN24.

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Uczciwi oberwali rykoszetem. Problemy studentów byłego Collegium Humanum

Źródło:
TVN24

Urząd dzielnicy Mokotów zapowiedział, że w najbliższych miesiącach wybudowane zostanie 650 metrów nowej drogi rowerowej w ciągu ulic Domaniewskiej i Suwak. W ramach prac przebudowane zostaną chodniki oraz jedno z przejść dla pieszych.

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Przedłużą ścieżkę rowerową w "Mordorze". Zbudują wyniesione skrzyżowanie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policja zatrzymała 23-letnią mieszkankę warszawskiego Targówka podejrzaną o posiadanie znacznej ilości mefedronu i marihuany. W mieszkaniu kobiety znaleziono m.in. pojemniki z poporcjowanymi narkotykami oraz wagę elektroniczną.

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Marihuana i mefedron w mieszkaniu 23-latki. Miały trafić na praskie ulice

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Policjanci z Piaseczna w niecałą godzinę dwukrotnie zatrzymali 44-letniego mężczyznę, który prowadził samochód nietrzeźwy i bez prawa jazdy. - Musiałem odwieźć partnerkę do domu - tłumaczył.

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Nietrzeźwy, bez prawa jazdy, zakochany. Zatrzymali go dwa razy w ciągu godziny

Źródło:
PAP

Auto ciężarowe, dwa busy i samochód osobowy. W środę rano na autostradzie A2 doszło do poważnego wypadku. Są ranni.

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Zderzenie kilku aut na A2. Ranni

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

Policjanci ze Śródmieścia zatrzymali czterech obywateli Turcji, w tym podejrzanego o brutalny atak nożem. 23-latek usłyszał już zarzuty: usiłowania spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, posiadania narkotyków oraz kierowania samochodem pod ich wpływem.

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

"Wyciągnął nóż i brutalnie dźgnął nim 35-latka w klatkę piersiową"

Źródło:
tvnwarszawa.pl