Jak ustalił reporter tvnwarszawa.pl Artur Węgrzynowicz, straż pożarna otrzymała informację, że w samolocie, który stoi przy terminalu cargo, pojawił się dym w kokpicie. Z samolotu ewakuowano 260 osób.
- Działania prowadzi lotniskowa straż pożarna. Państwowa Straż Pożarna z Warszawy została zadysponowana. Zastępy czekały w punkcie koncentracji. Ale ostatecznie nie brały udziału w akcji – mówił Artur Kamiński ze stołecznej straży.
Węgrzynowicz opisuje, że strażacy rozciągnęli wokół samolotu linie gaśnicze. - Pasażerowie zostali ewakuowani do podstawionych autobusów. Akcję zabezpieczał zespół medyczny z Lotniska Chopina - przekazał.
Ruch na lotnisku był wstrzymany
Jak przekazał Piotr Rudzki z zespołu prasowego Lotniska Chopina, informacja o dymie w kokpicie samolotu wpłynęła około godziny 7.30. - Zadysponowano lotniskową straż pożarną, która zabezpieczyła samolot. Ruch na lotnisku został wstrzymany na około 10-15 minut. Około godziny 8 wszystko wróciło do normy. Alarm został odwołany - wyjaśnił Rudzki.
Dodał, że był to samolot czarterowy, który przygotowywano do startu. Maszyna miała lecieć do Wenezueli.
Autorka/Autor: dg
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz/tvnwarszawa.pl