Ogień pojawił się przy Conrada 28 w poniedziałek około godziny 23. - Palił się dwukondygnacyjny pustostan o konstrukcji drewnianej - powiedział we wtorek w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 kpt. Tomasz Stankowski z biura prasowego stołecznej straży pożarnej.
Gasili blisko trzy godziny
Jak wyjaśnił, drewniana konstrukcja utrudniała gaszenie. - Działania strażaków trwały do wtorku do godziny 1:50 w nocy. Spaliło się całe poddasze i drugie piętro - mówił.
Jak dodał, w pożarze nikt nie ucierpiał, nie było też zagrożenia dla innych ludzi, a także zabudowań. - Panowało silnie zadymienie bezpośrednio przy ulicy, co mogło być uciążliwe dla mieszkańców - dodał.
Na miejscu pracowało osiem zastępów straży pożarnej, czyli 30 strażaków. Była też policja, która wyjaśnia, co mogło być przyczyną pojawienia się ognia.
ank/popi