W piśmie przesłanym do Zarządu Dróg Miejskich (ulica nie jest w gestii dzielnicy) Paweł Lisiecki postuluje ustawienie na Targowej słupków, które ograniczą nielegalne parkowanie. Apeluje również o donice z kwiatami, podobne do tych, które znajdują się na Nowym Świecie, więcej drzew i małą architekturę - kosze, ławki i stojaki dla rowerów.
- Dziś Targowa to tylko kamień i beton. Chciałbym, żeby było bardziej zielono. Jest wiele miejsc na drzewa, w których nie dokonano nasadzeń. Trzeba je uzupełnić. Tam, gdzie to niemożliwe, można ustawić donice – tłumaczy w rozmowie z tvnwarszawa.pl Lisiecki. – To podkreśliłoby miejski charakter ulicy. Targowa na to zasługuje – dodaje.
Rozjeżdżają chodniki
ZDM potwierdza, że wpłynęło do niego pismo od burmistrza. Ale do realizacji daleka droga. - Koncepcją odbudowy ulic po budowie metra było ich uwolnienie od słupków, które nie wszystkim się dobrze kojarzą. Założono, że przestrzeń przeznaczona dla kierowców, rowerzystów i pieszych będzie wydzielana poprzez geometrię, zróżnicowanie nawierzchni – tłumaczy Adam Sobieraj, rzecznik stołecznych drogowców.
Tyle w teorii, a w praktyce? Kierowcy ignorują podziały, stają na chodnikach, niszcząc wyremontowaną niedawno nawierzchnię i utrudniając życie pieszym. Stąd "słupkowy" postulat burmistrza.
Czy korekta w jest możliwa? Sobieraj tłumaczy, że decyzję muszą poprzedzić konsultacje z biurem drogownictwa ratusza oraz wykonawcą, bo chodniki i jezdnie objęte są trzyletnią gwarancją.
Jeśli zaś chodzi o meble miejskie, powinny być ustawione w rzędzie i w odpowiedniej odległości od budynków, by nie były zawalidrogami dla rodziców z wózkami czy niepełnosprawnych.
Co na to konserwator?
Paweł Lisiecki na razie nie sprecyzował ile oraz jakie donice, ławki i kosze miałyby stanąć na Targowej. Według Adama Sobieraja może to przeszkodzić w udzieleniu precyzyjnej odpowiedzi.
- Gdyby burmistrz podpowiedział nam, o jakie donice mu chodzi, jakie ławki tam widzi – byłoby nam łatwiej. Należy pamiętać, że ten fragment Pragi jest chroniony przez konserwatora zabytków – zwraca uwagę. Zauważa też, że postulaty dotyczące zieleni należy skierować pod inny adres – do Zarządu Oczyszczania Miasta.
Niewykorzystana szansa
Co ciekawe, część postulatów pokrywa się z tymi, które lansowali aktywiści skupieni wokół inicjatywy Targowa dla ludzi. Wtedy ratusz obstawał wyłącznie przy odtworzeniu ulicy w formie sprzed budowy metra.
Ostatecznie pomysły aktywistów uwzględniono tylko częściowo. Udało się przeforsować ścieżki rowerowe, naziemne przejście przez Ząbkowską oraz parkowanie równoległe po zachodniej i częściowo po wschodniej stronie jezdni. Urzędnicy tłumaczyli wówczas, że o dalej idących zmianach (np. zieleni czy buspasach) będzie można rozmawiać dopiero, gdy powstanie alternatywa dla Targowej w postaci Trasy Świętokrzyskiej.
Paweł Lisiecki, jako radny Prawa i Sprawiedliwości, był wtedy w opozycji, więc na rządzącą dzielnicą i miastem Platformę Obywatelską większego wpływu nie miał. Dziś przyznaje jednak, że radni PiS byli podzieleni w ocenie koncepcji społeczników.
- Aktywność burmistrza w tym zakresie oceniam pozytywnie. Decyzja leży w rękach władz Warszawy, ale trzeba próbować – ocenia Tomasz Giller z inicjatywy Targowa dla ludzi.
ZDM musi się ustosunkować do propozycji Lisieckiego jeszcze w tym miesiącu. - Realizacja choćby połowy tych postulatów będzie sukcesem – podsumowuje burmistrz Pragi Północ.
Nowa Targowa została otwarta w październiku
Piotr Bakalarski