Strzelał do 14-latka. Nagrał go sąsiad

fot. Maciek Wężyk/tvnwarszawa.pl
fot. Maciek Wężyk/tvnwarszawa.pl
Źródło: | Fakty o Świecie TVN24 BiS
Do szpitala na Bielanach zgłosił się 14-letni chłopiec z raną głowy. Okazało się, że został postrzelony z broni pneumatycznej. "Snajpera" udało się zatrzymać, dzięki sąsiadowi, który nagrał całe zajście.

Po informacji od lekarzy policjanci natychmiast pojawili się w szpitalu. Dzięki filmowi nakręconemu przez jednego ze świadków funkcjonariusze wiedzieli, gdzie szukać winnych. Pojechali na ulicę Pęcicką.

Siedem wersji wydarzeń

W mieszkaniu, z okna którego padły strzały, zastali młodych mężczyzn. Nie tylko nie chcieli oni współpracować z policjantami, ale zaczęli ich obrażać i atakować. W rezultacie mundurowi zatrzymali siedem osób. Każdy z mężczyzn przedstawił policjantom inną wersję wydarzeń.

W końcu udało się ustalić, że za zranienie nastolatka, grożenie i naruszenie nietykalności funkcjonariusza odpowie 20-letni Michal P. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.

Jest wniosek o areszt

Podczas przesłuchania mężczyzna do niczego się nie przyznał i odmówił składania wyjaśnień. - Z uwagi na obawę matactwa skierowaliśmy do sądu wniosek o tymczasowe aresztowanie - powiedziała PAP szefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Żoliborz, prok. Katarzyna Szyfer.

Mapy dostarcza Targeo.pl

wp/par/bf

Czytaj także: