Służby ćwiczyły na Narodowym "Więcej teatru niż prawdziwej akcji"

Ćwiczenia na Narodowym
Źródło: film TVN24/ foto PAP

W przerwie meczu na Stadionie Narodowym dochodzi do bójki między pseudokibicami dwóch zwaśnionych ze sobą drużyn. Rannych zostaje aż 120 osób, z czego 20 jest w stanie ciężkim - to scenariusz ćwiczeń służb medycznych, jakie odbyły się w środowe przedpołudnie.

Policja, pogotowie, straż pożarna i miejska oraz ratownicy stołecznego WOPR - w sumie kilkadziesiąt osób ze służb odpowiadających za bezpieczeństwo w Warszawie wzięło udział w ćwiczeniach. Scenariusz zakładał, że skala kontrolowanej bójki była ogromna, a poszkodowanych odegra 120 osób (odegrali ich głównie studenci ratownictwa medycznego). Służby ćwiczyły sytuację, w których osoby w najcięższym stanie do warszawskich szpitali rozwiozło 8 karetek, a lżej rannych: autobusy miejskie.

Pozoranci niezadowoleni

Ci, którzy brali udział w tej akcji mówią, że wszystko przebiegło zgodnie z założeniami. Nieco bardziej krytycznie oceniają przebieg ćwiczeń osoby, które uczestniczyły w nich jako pozoranci.

- Mówią, że nie zostali dokładnie przebadani i nie została im udzielona pierwsza pomoc, tak, jak powinna. Według nich ćwiczenia bardziej wyglądały na sfingowaną akcję niż rzeczywisty wypadek - relacjonuje Marta Klos, reporterka TVN24. - "Więcej teatru niż prawdziwej akcji" - oceniali już po zakończeniu ćwiczeń.

- To nie były ćwiczenia z pierwszej pomocy, tylko z koordynacji. Dlatego zmiast zużywać kilometry bandaży, tym razem tylko mówiliśmy poszkodowanym, jakiej pomocy byśmy im udzielili - tłumaczy Mikołaj Kobos ze stołecznego WOPR.

Służby na Narodowym

ec/mz

Czytaj także: