Internauci komentują rekrutację - czytaj na Kontakcie24.
Miejsc w stołecznych przedszkolach publicznych wciąż brakuje. Przy rekrutacji liczą się punkty, dlatego rodzice robią wszystko, by zdobyć ich jak najwięcej. Na uprzywilejowanej pozycji są ci samotnie wychowujący dzieci. Gwarantuje to aż 128 pkt. Nowością podczas tegorocznej rekrutacji do publicznych przedszkoli jest narzędzie, jakie urzędnikom daje nowa ustawa.
Zdobyć punkty za wszelką cenę?
Dzięki niej urzędnicy mogą sprawdzić, czy rodzice piszą prawdę we wnioskach rekrutacyjnych. A mówiąc wprost: czy samotne matki są naprawdę samotne. - O możliwość weryfikacji oświadczeń od wielu lat zabiegali rodzice i dyrektorzy przedszkoli i szkół, dlatego wprowadzenie takich uprawnień spotkało się z pozytywnym przyjęciem zarówno dyrektorów jak i rodziców - wyjaśnia Katarzyna Pienkowska z biura edukacji stołecznego ratusza.
- Chodzi o to, aby wyeliminować osoby, które składają nieprawdziwe oświadczenia i uzyskują lepszą punktację. W głównej mierze to powinno być przestrogą dla wszystkich, którzy zastanawiają się nad tym, czy takie oświadczenie z błędnymi informacjami złożyć - mówi Bartosz Milczarczyk, rzecznik stołecznego ratusza.
O potwierdzenie okoliczności podanych we wnioskach o przyjęcie dziecka do przedszkola, komisje rekrutacyjne prosiły burmistrzów dzielnic.
- Oświadczenia weryfikowaliśmy w oparciu o dane, którymi dysponuje urząd dzielnicy i ośrodek pomocy społecznej. Urzędnicy mieli sprawdzić np. czy rodzic korzysta ze świadczeń rodzinnych - mówi Bernadeta Włoch-Nagórny, rzecznik dzielnicy Białołęka.
Na tym etapie rola OPS - u jest jednak niewielka. - Na podstawie posiadanych przez wydział dokumentów mieliśmy jedynie potwierdzić, czy rodzina dana rodzina funkcjonuje w systemie i nic więcej - mówi dyrektor Ośrodka Opieki Społecznej Praga Południe.
- Jeżeli osoby, których dotyczą ww. oświadczenia nie figurują w dzielnicowych bazach danych, konieczne będzie przeprowadzenie przez OPS wywiadów środowiskowych - precyzuje Ewelina Lanc rzeczniczka Pragi - Południe.
Nowe zasady rekrutacji do przedszkoli
Najwięcej wątpliwości na Pradze Południe i Białołęce
Na weryfikację danych samotnych rodziców urzędnicy mieli czas do 7 kwietnia. Na Pradze Południe przedszkolne komisje rekrutacyjne wystąpiły o potwierdzenie danych aż w 18 przypadkach. - Jak wynika z pisma OPS - 15 osób nie funkcjonuje w bazie danych Wydziału Spraw Społecznych i Zdrowia Urzędu Dzielnicy oraz Ośrodka Pomocy Społecznej. 2 osoby figurują w bazach OPS i WSSiZ jako osoby samotnie wychowujące dzieci a 1 osoba, jako pobierająca świadczenia socjalne - mówi Ewelina Lanc. Jednak sam fakt niekorzystania z pomocy społecznej nie oznacza, że rodzic skłamał. Ostateczną odpowiedź da wywiad środowiskowy.
Podobna liczba próśb o sprawdzenie danych wpłynęła do burmistrza Białołęki.
- Przewodniczący komisji rekrutacyjnych w przedszkolach zwrócili się do nas o weryfikację 20 oświadczeń o samotnym macierzyństwie - mówi Bernadeta Włoch - Nagórny, rzecznik urzędu dzielnicy Białołęka. Na razie nie wiadomo, w ilu z nich rodzice napisali nieprawdę.
- Na Ochocie nie było dotąd takiego wniosku - mówi rzeczniczka Maja Gottesman. Tak samo sytuacja wygląda we Włochach. - Żaden z przewodniczących komisji rekrutacyjnych nie zwrócił się do burmistrza z wnioskami o dokonanie weryfikacji okoliczności zawartych w oświadczeniach - informuje rzecznik. Żadnych wątpliwości nie budziły też oświadczenia rodziców w Ursusie.
Rzecznik dzielnicy Wilanów: - Na razie trudno ocenić, czy zaistnieje konieczność weryfikacji danych, podanych przez rodziców - informuje Elwira Wichecka.Na Woli został zgłoszony jeden taki wniosek. - Jesteśmy w trakcie weryfikacji - przekazuje Monika Beuth-Lutyk, rzecznik dzielnicy. - Wyniki nie zostały jeszcze przekazane komisjom rekrutacyjnym - dodaje.
Skłamali, co dalej?
Co jeśli okaże się że któryś rodzic skłamał? - Za składanie fałszywego oświadczenia grozi odpowiedzialność karna, przewodniczący komisji w takich przypadkach są zobligowani do zawiadomienia właściwych organów - mówi rzeczniczka Pragi - Południe.
Co oznacza to dla rodziców, którzy skłamali w oświadczeniach? Zostaną im odebrane punkty za to kryterium. Jednak prawnych konsekwencji nikt nie wyciągnie.
- Konsekwencją zapisu ustawy jest to, że zezwoliła na wywiad i sprawdzenie informacji podanych przez rodziców we wniosku - mówi Emilia Różycka, naczelnik wydziału organizacji kształcenia ogólnego w MEN. - Jeżeli weryfikacja danych działa na niekorzyść kandydata, dziecko nie dostaje punktów za to kryterium - dodaje.
Ustawa nie precyzuje konsekwencji, jakie poniosą rodzice za napisanie nieprawdy.
- Jeżeli ktoś chciałby wejść na drogę sądową poświadczenia nieprawdy we wniosku, to na podstawie przepisów ogólnych, a nie ustawy o oświacie, która nie zawiera przepisów dotyczących sankcji prawnych - mówi Różycka.
o rekrutacji do przedszkoli mówi rzeczniczka Pragi Południe
Katarzyna Śmierciak k.smierciak@tvn.pl