Kolejna skarga na przebieg referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz została oddalona. Sąd uznał ją za nieuzasadnioną. Do rozpatrzenia zostało jeszcze dziewięć skarg.
Do Sądu Okręgowego wpłynęło łącznie 13 skarg dotyczących referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz. Dwie zostały odrzucone ze względów proceduralnych, jedną uznano za nieuzasadnioną.
We wtorek odbyła się druga rozprawa.
Sąd nie stwierdził naruszenia ustawy
- Mężczyzna domagał się unieważnienia referendum, ponieważ w czasie oddawania głosów w komisji nie było obserwatora. Stwierdził również, że worki z głosami nie były odpowiednio zabezpieczone – poinformowała rzeczniczka ds. cywilnych w Sądzie Okręgowym Maja Smoderek.
Sąd zdecydował o oddaleniu skargi. - Według sądu, zarzuty nie uzasadniają stwierdzenia, że nastąpiło naruszenie ustawy o referendum lokalnym. Niestawiennictwo obserwatora nie wpływa na ważność wyników referendum. Co do zabezpieczania głosów, nie przedstawiono dowodów na to, że worki nie były zaplombowane – podała Smoderek.
Do rozpatrzenia wciąż jest dziewięć skarg.
Referendum w Warszawie
Referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz odbyło się 13 października i było nieważne. Frekwencja wyniosła 25,66 proc. (próg ważności był na poziomie 29,1 proc.) Ważnych głosów oddano 343 tys. 732; wymagane minimum wynosiło 389 tys. 430 osób. Pprezydent stolicy pozostała na swoim stanowisku.
Protesty w sprawie referendum w Warszawie trafiły do Sądu Okręgowego
lata/b
Źródło zdjęcia głównego: TVN24