Posesja na Pradze Północ jest zabudowana dwupiętrową halą główną, magazynami i portiernią. Budynki otoczone są wybetonowanym dziedzińcem, na który od strony ulicy prowadzi wjazd. W środę na trenie starej fabryki przy ul. Strzeleckiej pojawiła się koparka i samochód ciężarowy. Jak przekazuje nasz reporter, koparka "pruje" ściany jednego z budynków.
- Rozpoczęła się rozbiórka zabudowań towarzyszących fabryce, zbudowanych w czasach PRL - potwierdza w rozmowie z nami Zbigniew Wydrzyński, inwestor i właściciel zabudowanej działki.
- Po magazynach kręcą się złomiarze, dewastują ten obiekt. Nie chcemy, żeby coś się tutaj komuś stało - zapewnia Wydrzyński. Jak przekazała nam Agnieszka Wydrzyńska, współwłaścicielka terenu - na działce planowane jest "budownictwo wielorodzinne". Właściciele nie chcą zdradzać szczegółów inwestycji. - Na razie prowadzona jest rozbiórka magazynów - ucina Wydrzyńska.
"Prace tylko ręcznie"
Co z częścią posesji wpisaną do rejestru zabytków? A dokładnie z elewację frontową hali głównej? - Podczas prac będzie zabezpieczona. Decyzja na rozbiórkę dotyczy budynków magazynowych i portierni, natomiast sama hala nie będzie ruszana - zapewnia Michał Krasucki, zastępca stołecznego konserwatora zabytków. Jak podkreśla, zgodnie z pozwoleniami, jakie zostały wydane, wszystkie prace rozbiórkowe mają być prowadzone ręcznie. Co w takim razie na terenie obiektu robi koparka?
- Jeżeli prace będą odbywały się niezgodnie z ustaleniami, zostaną przez nas przerwane - mówi Krasucki. Jak poinformował nas we wtorek po południu, urzędnicy odwiedzili teren rozbiórki.
- Na obecną chwilę żadne prace nie są tam prowadzone, ale faktycznie na terenie obiektu jest koparka. Będziemy mieć to miejsce na oku - zapowiada.
Na teren fabryki wjechał ciężki sprzęt
Niemal 130 lat historii
Sam zakład powstał około 1887 roku. Został opisany przez Michała Krasuckiego w "Katalogu Dziedzictwo Postindustrialne Warszawy".
Początkowo nazywał się "Zakładem Wyrobów Mechanicznych Gustawa Pulsta". W 1912 Gustaw Pulst przeniósł fabrykę na Strzelecką i został nazwany "Fabryką Kas Pancernych Stalobetonowych Stanisław Zwierzchowski i Synowie".
Produkcja obejmowała maszyny dla przemysłu tytoniowego, drzewnego, papierniczego, a także spożywczego. Produkowano również wyposażenie (piece) dla piekarni.
Po I wojnie zakład przejął Stanisław Zwierzchowski. Fabryka wytwarzała kasy i szkatuły pancerne, sejfy, urządzenia do skarbców. Fabryka prosperowała bardzo dobrze. W 1947 r. Alfred Zwierzchowski przyłączył się do spółdzielni pracy "Skarbiec", która jeszcze do niedawna była właścicielem obiektu.
Jak ocenił Krasucki w swojej pracy, wytwórnia jest jednym z ostatnich tego typu niewielkich zakładów na terenie osiedla Nowa Praga. "Detale architektoniczne nawiązują do pobliskiej fabryki lamp Braci Brunner i domów mieszkalnych przy ul. Szwedzkiej (lizeny zwieńczone ceglanymi sterczynami) – "mają typową dla architektury przemysłowej uproszczoną stylistykę" - czytamy w katalogu.
Czytaj też o niszczejącym budynku dawnego Towarzystwa Akcyjnego Fabryki Garbarskiej Temler i Szwede:
Fabryka przy Okopowej 78
kś