To nie pierwszy miejski "występ" Wardęgi. Sławe w internecie przyniosły mu filmy, na których przebrany za supermana lub spidermana biega po mieście i np. wlepia mandaty strażnikom miejskim.
Teraz Wardęga pojawił się na Torwarze, gdzie odbywał się Puchar Świata w jeździeckich skokach przez przeszkody. Performer wbiegł między przeszkody i przebrany za konia próbował swoich sił w skokach. Po kilku próbach uciekł znów na trybuny i chciał schować się przed ochroną w toalecie.
Grzywna i 3 lata więzenia?
- Po pierwszym skoku do sprężarki pompującej konia dostał się piach więc koń zdechł. Udało mi się uciec do łazienki, ale tam mi się supełek zrobił na sznureczku od stroju i nie mogłem go zdjąć. Zanim się przebrałem wpadła ochrona, potem policja. Potem trafiłem do aresztu, potem przewieziono mnie na noc do innego aresztu. Grozi mi bardzo wysoka grzywna i 3 lata więzienia, ale za kratki raczej nie trafię – tłumaczy SA Wardęga w komentarzach pod filmem na jego oficjalnym kanale youtube.
Choć wielu komentujących zarzuca żartownisiowi, że popsuł występ zawodnikom, Wardęga tłumaczy.
- Chcę tylko rozbawić ludzi, nie robiąc nikomu krzywdy. Z tego powodu wybiegłem w momencie gdy zawodnik A kończył występ a zawodnik B jeszcze go nie zaczął – pisze na swoim facebooku performer i zapowiada, że nie skończy ze swoim hobby.
band/par
Źródło zdjęcia głównego: sawardega.pl