Na lotnisku Chopina działała nie lada szajka. Łupem pięciu mężczyzn padło 60 litrów paliwa lotniczego. Nie pogardzili też piwem, herbatą i narzędziami, a w mieszkaniu jednego z nich zabezpieczono broń. Działali dopóki nie zaważył ich pracownik ochrony.
Gdy zobaczył dwóch mężczyzn, którzy przez ogrodzenie przerzucali worki i pakowali do dwóch samochodów, zaalarmował komisariat portu lotniczego.
Piwo, broń i paliwo Policjanci zareagowali natychmiast - zatrzymali pięciu mężczyzn, gdy ci chcieli odjechać z parkingu. Funkcjonariusze zabezpieczyli bańki z paliwem i worki ze skradzionymi rzeczami wartymi łącznie 1,2 tys. zł. Mężczyźni ukradli m.in. 75 puszek piwa, soki oraz 47 butelek-miniaturek z alkoholem. Zatrzymani spędzili noc w policyjnej celi i usłyszeli zarzuty kradzieży. Teraz grozi im pięć lat więzienia. Jednemu z mężczyzn grozi osiem lat pozbawienia wolności, bo w jego domu policja znalazła więcej skradzionych przemiotów, a także długą broń palną. ran/mz
Źródło zdjęcia głównego: | Getty Images