Tragiczny finał pożaru, do którego doszło we wtorek po południu na Bemowie. Jak podały służby, nie żyją dwie starsze osoby.
Sygnał o zapachu spalenizny wydobywającym się z parterowego budynku przy ulicy Dorohuskiej strażacy dostali około godziny 13. - Na miejsce zadysponowano pięć zastępów - przekazał Łukasz Płaskociński ze straży pożarnej.
Jak dodał, spalił się jeden pokój. I to właśnie z niego strażacy wynieśli dwie starsze osoby: kobietę oraz mężczyznę. Udzielono im pomocy przedmedycznej. - Mimo długiej reanimacji, nie udało się ich uratować - powiedział nam strażak. - Lekarz stwierdził zgon, stwierdził też, że (prawdopodobną - red.) przyczyną śmierci było zaczadzenie a nie poparzenia - doprecyzował w rozmowie z reporterem TVN24.
Ogień został szybko opanowany. Później strażacy oddymili budynek. Na miejscu pojawiła się policja, wezwano też prokuratora. - Będziemy wyjaśniać okoliczności tego tragicznego zdarzenia - powiedział Piotr Świstak z wydziału prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lech Marcinczak, tvnwarszawa.pl