W 2016 roku liczba wypadków w Polsce wzrosła, w porównaniu do wcześniejszego roku o 3 procent – wynika z corocznego raportu PIN opracowanego przez Europejską Radę Bezpieczeństwa Transportu (ETSC). Raport opisał portal brd24.pl.
PIN Raport to opracowanie, które porównuje bezpieczeństwie na drogach 32 europejskich krajów.
Spadek liczby ofiar śmiertelnych zanotowano w 15 z nich. Najlepsze wyniki osiągnięto na Litwie (spadek o 22 proc.), Cyprze (19 proc.), w Czechach (17 proc.), Łotwie (16 proc.) i Szwajcarii (15 proc.).
W 15 krajach odnotowano wzrosty w tej statystyce (wśród nich jest właśnie Polska z 3-procentowym wzrostem). Najgorzej w tym zestawieniu wypadła Malta, gdzie odnotowano wzrost liczby ofiar o 100 procent. Powodów do dumy nie mają także Dania (+19 proc.), Irlandia (+16 proc.) i Norwegia (+15 proc.).
W dwóch państwach – Portugalii i Włoszech - te wskaźniki nie zmieniły się.
Najwyższe ryzyko śmierci
Pod względem liczby osób ginących w wypadkach liczonej na milion mieszkańców wciąż nie mamy się czym chwalić. Jak przytacza brd24.pl, na milion mieszkańców w naszym kraju 79 umiera w wypadkach drogowych. Gorzej jest tylko na Litwie (80), w Serbii (86), w Rumunii (97) i w Bułgarii (99).
Daleko nam do liderów takich jak Norwegia (26), Szwajcaria (26), Szwecja (27) czy Wielka Brytania (29), ale także do średniaków "zza miedzy": Węgrów (61), Czechów (58) czy Słowaków (45).
"Jest jedna kategoria, w której jesteśmy niechlubnym liderem. To wskaźnik ryzyka śmierci w wypadku wyrażany w odniesieniu do liczby kilometrów przejeżdżanych samochodami. Niestety – najbardziej ryzykowne podróże w całej Europie odbywa się po polskich drogach" – czytamy na brd 24.pl.
Ryzyko drogowe w Polsce, a także goniących nas Łotwie i Chorwacji jest prawie cztery razy wyższe niż w Norwegii, Szwecji, Wielkiej Brytanii i Szwajcarii. Ta ostatnia otrzymała nagrodę Road Safety Performance Index za redukcję liczby wypadków o 15 proc., a liczby ofiar śmiertelnych o 34 proc.
Kolejny rok stagnacji
W 2010 r. Unia Europejska zobowiązała się do poprawy bezpieczeństwa drogowego, stawiając sobie za cel zmniejszenie liczby ofiar o 50 procent do 2020 roku. Autorzy raportu podkreślają, że od 2014 postępy praktycznie się zatrzymały. Rok 2016 był trzecim z rzędu, w którym nie odnotowano znaczącej poprawy.
W ubiegłym roku na europejskich drogach 32 krajów monitorowanych przez PIN zginęło dokładnie 25 671 osób.
Autorzy raportu zauważają, że aby osiągnąć założony poziom do 2020 roku od tego należałoby ograniczyć liczbę zgonów w średnim tempie 11,4 proc. rocznie. Podkreślają rolę odpowiedniej woli politycznej, konieczność inwestowania w bezpieczną infrastrukturę. Sugerują działania na rzecz obniżania szybkości i wymierzone w pijanych kierowców.
b/r
Źródło zdjęcia głównego: 11. Road Safety Performance Index Report